42. Niepokój

Hao opowiedział całe zdarzenie pomijając takie szczegóły jak to, że demony chcą Ayę na swoją królową i to, że to ona ma zbawic świat demonów.. Jednak nie zapomniał wspomniec o pocałunku szarowłosego z wielkimi emocjami ^^ On wiedział czym to się skończy..
Kiedy tylko młoda Morri weszła do domu od razu zaprowadziła nowe porządki. To znaczy nie od razu, bo czekała aż do domu przyjdzie Saison. Ten widząc ją całą i zdrową uśmiechnął się promiennie. Ukłonił się nisko.
- Dobra wstawaj i nie rób więcej cyrków. - Zażądała błękitnooka.
Demon wyprostował się. Spojrzał na nią pytająco.
- Bardzo dziękuję, za uratowanie mi życia. - Tym razem to dziewczyna się ukłoniła, chociaż mężczyzna z rogami i tak był wyższy od młodej Morri. Aya wyprostowała się. Podskoczyła, łapic demona za kołnierz płaszcza. Złotooki musiał się schylic, a szamanka spojrzała w jego oczy. - Jednak jeszcze raz mnie dotkniesz, bez mojej zgody, to ci ręce powyrywam. To nie ostrzeżenie, tylko groźba!
Brunetka puściła zdezorientowanego przybysza.
- Ale jestem głodna. Idę coś zjeśc. - Stwierdziła po chwili.
- Cała Aya. - Skwitował Hao.

*** Następnego dnia rano ***
Anna wróciła wczoraj późnym wieczorem i tłumacząc się, że załatwiała coś z członkami rady poszła spac. O dziwo rano nie zrobiła pobudki, także wszyscy chłopcy (+ Anna) smacznie spali. Koken i Aya wstały rano i poszły przygotowywac śniadanie. To znaczy błękitnooka rozstawiała naczynia, a młoda Uno gotowała. Już wszyscy znajomi Morri zdążyli poznac, jakim kuchennym jest ona beztalenciem...
Brunetka była jednak bardzo zaniepokojona.
- Coś się stało? - Zapytała Koken, widząc, że jej przyjaciółka odpłynęła myślami do swojego świata.
- Koken, kiedy ostatnio widziałaś Eve?
- Tak właściwie to.. Tydzień temu? - Odpowiedziała po chwili zastanowienia.
- No właśnie! Martwię się! - Przyznała młoda Morri.
- O kogo? - Do kuchni wpadł Hao już ubrany i uczesany. Wyjątkowo dziś miał spięte włosy w wysoki kucyk.
- O Eve. - Wyjaśniła szatynka.
- No rzeczywiście, dawno jej nie było.. - Pomyślał długowłosy. - Na pewno nic jej nie jest. W końcu jest duchem. Co jej się może stac?
- No nie wiem. W końcu ten debil poluje na mnie, to może przy okazji chapnął moją siostrę! Przecież on jest nie obliczalny! - Zauważyła Aya.
- Poproś Anny. Przecież jest medium. Znajdzie ją, chocby była w świecie duchów. - Zaproponował chłopak.
- Ta.. Zastanowię się nad tym. - Mruknęła błękitnooka.
Tak naprawdę nie miała zamiaru nawet się zastanawiac. O NIC NIE BĘDZIE PROSIC ANNY. Młoda Kyoyama coś ukrywała. I Aya doskonale o tym wiedziała. Blondynka się czegoś boi, a zarazem jest tak pewna siebie, że aż obrzydza. Najgorsze jest to, że Anna miała przewagę. Aya znała jej uczucia, a młoda Kyoyama - myśli brunetki.
Nagle błękitnooka poczuła jak "coś" przygryza jej płatek uszny. Szybko pokręciła głową, aby się "uwolnić". Napastnik szybko odpuścił.
- Hao, zgłupiałeś?! - Pisnęła.
- Nie. Witamy wśród żywych. - Uśmiechnął się i ukłonił lekko. Dziewczyna podniosła rękę i trzepnęła chłopaka otwartą ręką lekko w tył głowy.
- Idiota.. - Wymamrotała, a Koken dostała napadu śmiechu. Asakura też się uśmiechnął.
- Dzień dobry. - Ze schodów schodził Saison. Uśmiechnął się do Ayi, po czym ruszył do drzwi.
- Wychodzisz gdzieś? - Zapytała młoda Morri.
- Tak. Dziś nie będzie mnie cały dzień. Obiecałem, że potrenuję trochę z Naoko. - Wyjaśnił demon.
Z ust Hao wyrwało się ciche: "Yes!", za co dostał z łokcia od młodej Morri.
- Fajnie. Bawcie się dobrze. - Powiedziała i wróciła do rozstawiania szklanek.
- Tak. Do zobaczenia. - Pożegnał się Saison, po czym wyszedł.
- Cześć. - Odpowiedziały chórem dziewczyny. Hao tylko pokręcił głową.
- Śniadanie gotowe. - Powiedziała młoda Uno pokazując dużą miskę ryżu z jakimiś warzywami w postaci dodatków.
- Idę ich obudzić. - Hao ruszył w stronę schodów.
- Pomogę ci. - Zaoferowała Aya. Na schodach złapała go lekko za rękę.
- Mam nadzieję, że nie jesteś zły za to że odzywał się do Saisona? - Zapytała.
- Nie,nie jestem. To że ja go nie trawię, nie znaczy, że ty masz to robić. - Wyjaśnił.
- To dobrze. - Uśmiechnęła się i cmoknęła go w policzek. Puściła jego rękę i weszła do pokoju zamieszkałego przez dziewczyny. Anna smacznie spała. Brunetka podeszła i lekko ją szturchnęła. Medium nie poruszyła się nawet.
- Anno.. - Powiedziała Morri, szarpiąc ją za ramie. Młoda Kyoyama nie odpowiadała.
Ayi wpadł genialny pomysł do główki... Poszła do łazienki, w której stało wiadro. A dalej można się domyślić ^^ Nalała lodowatej wody, po czym znów weszła do pokoju. Z satysfakcjonującym uśmiechem wylała zawartość pojemnika na blondynkę ^^
- CHOLERA JASNA! CZY TOBIE DO RESZTY MÓZG ODJĘŁO!!?? - Wrzasnęła Anna, wstając gwałtownie na nogi. Była cała mokra.
- Ty wiele razy tak budziłaś chłopaków i mnie. Więc ci też to nie zaszkodzi. - Powiedziała młoda Morri z nieukrywanym rozbawieniem. - Śniadanie już na stole, więc lepiej się ubierz i tu posprzątaj.
- Sama to sprzątaj! - Krzyknęła Anna. Aya spojrzała na nią spad krzywki i wyszła na korytarz. Z pokoju obok wyglądały przerażone miny chłopaków.
- No co? - Zapytała młoda Morri ze zdziwieniem, po czym zeszła na dół.
Niedługo po tym w kuchni pojawiła się reszta, ubrana i przyszykowana do treningu. Na samym końcu pojawiła się Anna. Było widac jej niezadowolenie z pobudki. Usiadła naprzeciwko Ayi. Podczas śniadania nikt się praktycznie nie odzywał. Każdy obserwował napięcie rosnące między dziewczynami. Patrzyły sobie prosto w oczy z kamiennymi minami.
- One tak długo zamierzają? - Zapytał Hao reszty.
- Nie wiem.. Ale to jest dziwne.. One nawet nie mrugają.. - Zauważył Yoh.
Nagle Aya odłożyła pałeczki, którymi jadła.
- Dziękuję Koken, to było pyszne. Idę pobiegac. - Objaśniła po czym wstała od stołu i ruszyła do przedpokoju.
- Idę z tobą. -  Starszy Asakura ruszył za brunetką.
Kiedy wyszli na dwór, Aya tak jak zaplanowała pobiegła w bliżej nieokreślonym kierunku.
- Czy mi się zdaje, czy pomiędzy tobą, a Anną zaszły jakieś.. Hm.. Zmiany? - Zapytał długowłosy doganiając brunetkę i przebierając nogami w równym tempie co ona.
- Jakby to powiedziec.. Mamy trochę różne poglądy.. - Młoda Morri nie umiała dobrac myśli w słowa.
- Na co?
- Ogólnie. Walczymy o dominację. - Zaśmiała się dziewczyna.
- Na serio? - Zdziwił się szatyn. 
- Tak walczę z nią o to kto ma się nad wami znęcac! Żartowałam przecież! Tak na serio to nie zauważyłeś?
- Czego?
- Tej dziwnej aury w okół Anny!
- Umknęło to mojej uwadze, jeśli w ogóle coś takiego jest. - Powiedział Hao.
- Grrr.. No trudno >.<
- Tak właściwie to przydałoby się ci coś powiedziec.. Ja prosiłem wcześniej, żeby Saison ci tego nie mówił. Bo to może tobą wstrząsnąc. - Mówił coraz poważniejszym tonem.
- Ktoś umarł, czy jak? - Zapytała młoda Morri całkiem zbita z toku myślenia.  
- No bo ten, tego... No wiesz, no bo jak jest Ziemia, nie? No to Król Szamanów sprawuje praktycznie nad nią władzę.
- No tak. - Brunetka domyśliła się, że tak łatwo jej się dowiedziec o co chodzi to nie będzie.
- To nad światem Demonów też ktoś musi takową władzę sprawowac...
- No raczej tak. Ale co to ma wspólnego ze mną? - Zapytała nie bardzo ogarniając całą sytuację.
Chłopak zatrzymał się. Skierował swoje spojrzenie na twarz Ayi. Dziewczyna również stanęła. Kilka dobrych sekund patrzyli się na siebie w milczeniu.
- Co ty mi chcesz właściwie powiedziec? - Zapytała podejrzliwym tonem.
- Saison powiedział, że demony planują uczynic z ciebie swojego króla. - Wyjawił Asakura. Cóż, w końcu kiedyś się i tak dowie ^^"
Młoda Morri kilka razy zamrugała oczami ze zdziwienia.
- Mam dziwne wrażenie, że nie żartujesz, chociaż bym chciała..
- Bo nie żartuję! To znaczy, ta fucha to jeszcze nic pewnego, ale Saison... - Nie było dane mu dokończyc.
- Niby z jakiej racji mam zostac Królem Demonów, skoro nawet nie jestem jednym z nich? - Zbulwersowała się szamanka.
- Sk... - Chłopak zaczął mówic, jednak znów brunetka się wcięła.
- No ale to nie wyjaśnia tego, że ten rudy dureń mnie atakuje. W końcu on jest demonem. - Zauważyła dziewczyna.
- Bo... - Nieudana próba wtrącenia słówka przez Hao w monolog Ayi.
- Ale za to Saison mi pomógł. A może ten rudy to jeden z następców tronu? - Dziewczyna stanęła w lekkim rozkroku, jedną rękę podparła na biodrze, a drugą drapała się lekko po włosach.
- Nie zga... - Asakura zaczął tracic cierpliwośc.
- Ale jeśli tak to czy książę brudziłby sobie ręce, zamiast wysłac jakiegoś sługę? Ja gdybym była księżniczką leżałabym na łóżku z baldachimem i wszystko miała w głębokim poważaniu.. - Ręka z włosów zjechała na podbrudek.
- Wie... - Dalsze próby Asakury.
- Ale takie życie byłoby strasznie nudne. Nie lubię się nudzic. Chociaż jak tak dużo się dzieje to też nie ubóstwiam.. I w ogóle po co ja nad tym myślę, skoro księżniczką nie jestem?
- Za to jesteś straszną gadułą. - Zauważył długowłosy.
- Ja? Przesadzasz. Czy ja tak dużo gadam?
- Nie skądże >.<
- Hao, a co ty o tym wszystkim myślisz? - Zapytała długowłosego Aya.
- Trudno stwierdzic. Równie dobrze to Saison może nas po prostu oszukiwac, i to wszystko o tym całym byciu królem to nędzne kłamstwo. W końcu sama powiedziałaś, że nie masz nic wspólnego z demonami. No chociaż jesteś Wyrocznią, ale to raczej nie jest to samo co król demonów. 
- Raczej nie.. - Dziewczyna ciężko westchnęła i skuliła lekko głowę.
- Ayeńko.. Jeśli coś nie tak powiedziałem.. Myślałem, że po prostu lepiej żebyś wiedziała to ode mnie. - Hao zaczął się plątać. Młoda Morri w tej chwili wyglądała na smutną i zawiedzioną. Obniżona głowa, spięte ramiona i założone na piersi ręce.
Nagle dziewczyna wyprostowała się. Podeszła do Asakury i klęknęła przed nim na jednym kolanie.
- Skarbie... - Powiedziała cicho dziewczyna. Spojrzała na chłopaka swoimi kocimi oczyma. Złapała Hao dwiema rękami za dłóń. - ...zostaniesz moją królową demonów?
Przez kilka chwil Asakura gapił się na młodą Morri oszołomiony. Dopiero po paru sekundach się otrząsnął.
- Z przyjemnością Ayanie. - Odpowiedział długowłosy, naśladując dziewczęcy głos. - Kocham cię..
- Ja ciebie też Haomi... - Szepnęła brunetka. Powoli zaczęła wstawać z kolan, aby połączyć się z czarnookim w pocałunku. Nie było im to dane. Oboje wybuchli niepohamowanym śmiechem. Rechotanie zajęło im dobre kilka minut, zanim uspokoili swoje organizmy. Dziewczyna nadgarstkami wytarła łzy śmiechu, po czym złapała szatyna za rękę.
- Chodź! - Rozkazała, po czym zaczęła biec w nieokreślonym kierunku.
- Gdzie? - Zdziwił się Asakura.
- Jak to "gdzie"? Biegać! Zobaczysz, skoro już muszę być Królem Demonów, to będę najlepszym spośród wszystkich poprzednich! - Zaśmiała się i puściła rękę chłopaka, wyprzedzając go.
- Jesteś szalona! - Hao pokręcił głową z dezaprobatą. - Chcesz się ścigać?
- No pewnie!
- Kto przegra stawia po cheesburgerze. - Zaproponował długowłosy.
- Od razu widać, że jesteś bratem Yoh. Stoi! Trzy okrążenia dookoła Dobie? Meta przy restauracji u Kalima.
- Oczywiście.  - Krzyknął szatyn i odepchnął lekko dziewczynę w bok, wyprzedzając ją z uśmiechem.

*** Pod koniec zakładu... ***
Roześmiana dwójka szamanów - błękitnooka brunetka i czarnooki szatyn - z dyszącym oddechem wepchnęła się do lokalu Kalima. Podbiegła do lady. Równocześnie uderzyli ręką (to znaczy dwiema rękami tylko każdy swoją po jednej ^^ mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodzi xD) w blat baru. Chcieli coś powiedzieć, ale byli zbyt zdyszani, aby cokolwiek wydusić. Aya obróciła się plecami do mebla (no to znaczy do tej lady) i oparła, a Hao idąc prostszą drogą oporu po prostu się na niego położył tułowiem. 
- Czy was Bóg opuścił? - Zapytał Silva, który wyszedł z zaplecza.
- Yh, yh, yh, yh... - Długowłosy zaczął wydobywać z siebie bliżej niezidentyfikowane dźwięki (autentycznie mój kolega kiedyś dostał uwagę na lekcji: "Uczeń wydaje z siebie niezidentyfikowane dźwięki", do dzisiaj nie ogarniam o co chodziło nauczycielce.. on tylko gdakał xD). Po czym nabrał dużo powietrza do płuc i wysapał. - Wody...
Członek Rady przewrócił z politowaniem oczami. Podał chłopakowi butelkę z H2O. Szatyn odkręcił pojemnik i wręczył go młodej Morri. Dziewczyna wypiła kilka głębszych łyków.
- Dziękuję. - Uśmiechnęła się, po czym oddała butelkę dla Hao. Chłopak tylko kiwnął głową po czym sam zaczął pić.
- Anna jest bezwzględna. - Westchnął Silva.
- My tak sami z siebie. - Wysapała brunetka. Dopiero teraz jej oddech zaczął się wyrównywać.
- Nie Kyoyama wam kazała tak biegać? - Zdziwił się najstarszy z Asakurów znajdujących się w tym pomieszczeniu.
- Jakbym się ja Anny słuchała.. - Westchnęła brunetka.
- Ja się więcej z tobą nie ścigam.. - Nagle Hao przemówił.
- Ścigaliście się? - Zapytał Silva.
- Tak! - Odpowiedzieli równocześnie.
- Że wam się chciało.. - Westchnął Członek Wielkiej Rady. - Ja dałbym wiele za trochę odpoczynku.. Jak nie obowiązki sędziego, to papierkowa robota, a jak nie to to zajmuję się barem albo tą restauracją zastępując Kalima..
- Ej, może potrzebujecie pomocy? - Ayi do głowy wpadł pewien pomysł.
- Hm..? - Kuzyni spojrzeli na nią zdziwieni.
- Tak teraz sobie pomyślałam, że mogłabym się zająć tym lokalem. - Wyjaśniła młoda Morri.
- Ty? - Zapytali równocześnie Asakurowie.
- A ja! No bo mi by się przydało trochę kasy, a Wielkiej Radzie pomoc.
- W sumie to nie głupi pomysł. Pogadam o tym z Goldvą. - Obiecał Silva. - Dziś wieczorem wpadnę to ci dam odpowiedź. A teraz wybaczcie, muszę obsłużyć klientów..
Po tych słowach odszedł od pary siedzącej przy barze.
- Ale ty tak na serio? - Nie dowierzał Hao.
- A masz coś przeciwko temu? - Zapytała. - Praca niezbyt ciężka, można by rzec przyjemna. Trochę się nachodzę co najwyżej. A kasa mi jednak jest potrzebna.
- W sumie tak.. Ale dasz sobie radę?
- Hao, ja nie takie rzeczy w życiu robiłam. - Uśmiechnęła się do Asakury.
- Nie wątpię, ale wiesz, turniej, trening, demony.. I do tego praca? Coś mi się nie łączy..
- Oj Hao, trochę optymizmu. Spójrz na to tak, będę miała na cheesburgery. - Dziewczyna wyszczerzyła ząbki w uśmiechu.
- Robisz się zbyt podobna do Yoh.. - Zaśmiał się Asakura.
- Nie przesadzaj.. - Dziewczyna wstała i poczęła czochrać szatynowi włosy na głowie, co zniszczyło mu fryzurę ^^
- A nie mówiłem? - Zapytał sam siebie, z ciągając z włosów frotkę.
- A co wy tu robicie?! - Oboje odskoczyli od lady jak oparzeni. Hao upadł na podłogę, a Aya na niego. Patrzyli na postać za barem z przerażeniem. Większość ludzi na sali zaczęła się śmiać.
- Gomen, nie chciałam was przestraszyć. - Eve spojrzała na nich przepraszająco.
- Idiotka! - Krzyknęła brunetka.
- U nas to rodzinne. - Zaśmiał się duch dziewczyny.
- No.. - Westchnął Asakura z rozbawieniem. Aya wstała z chłopaka i podała mu rękę. Szatyn skorzystał z chęcią z pomocy.
- Tak w ogóle gdzieś ty była! Martwiłam się! - Krzyknęła błękitnooka.
- Długa historia.. Opowiem ci to później.. - Zaproponowała Eve.
- Następnym razem informuj mnie gdy gdzieś znikasz! Ktoś mógł cię zabić! - Krzyknęła Aya.
- No nie chcę cię siostrzyczko martwić, ale to już jest takie trochę niemożliwe.. Już bardziej umarła być nie mogę.. - Westchnęła Eve.
- Po pierwsze to nie "bardziej umarła", tylko "bardziej martwa". Ładniej brzmi. Po drugie demony grasują w pobliżu, a wydaje mi się, że to iż jesteś duchem nie jest dla nich przeszkodą. - Wyjaśniła brunetka.
- Przesadzasz... - Wzruszyła ramionami Eve.
- Ech.. Dobrze, że nic ci nie jest. Jeszcze jakby się Nekomata znalazła byłabym w pełni szczęśliwa.. - Wyjawiła Młodsza Morri.
- A co jeszcze się nie pojawiła? - Zapytał Hao.
- Nie. Houkou po nią poszedł. - Powiedziała brunetka.
- Czyli jesteś bez ducha stróża. - Dziewczyna w odpowiedzi kiwnęła głową na "tak". - I ty Eve pouczasz...
- O co chodzi z Nekomatą? - Zainteresowała się starsza Morri.
- Hao ci opowie. Mnie mnie praktycznie też przy tym nie było. - Powiedziała Aya.
- Dobra, przy okazji powiem co jeszcze mówił Saison na temat demonów. - Mówił wyjmując drobne z kieszeni spodni, którymi planował zapłacić za wodę.
- Może będziesz mówił w drodze do domu? - Zapytała Aya. - Marzę o prysznicu.
- A będę mógł ci umyc plecy? - Zapytał Hao. Pieniądze położył na ladzie po czym wziął młodszą z sióstr za rękę. Pociągną ją w stronę wyjścia.
- Nie. - Krótka odpowiedź błękitnookiej rozwiała wszystkie nadzieje chłopaka.
- Tak też myślałem. - Asakura westchnął z rozbawieniem, po czym zaczął opowiadać dziewczynom wszystko od samego początku z wszystkimi szczegółami jakie pamiętał.

*** Późnym wieczorem... ***
Aya specjalnie dzisiaj puszczała wszystkich przed sobą do łazienki. miała ochotę na chwilę relaksu, a nie umie się relaksowac, jak ktoś non stop wali w drzwi do tego jakże przyciągającego uwagę innych pomieszczenia ^^ Także korzystając z tego, że wszyscy śpią, weszła do wanny pełnej wody i moczyła się w spokoju.
Rozmyślała nad tym, co się dziś stało. Co w ogóle ostatnio się dzieje. Cóż, dziwne rzeczy.. 
Nie dośc, że demony chcą ją zabic, to inni przedstawiciele tego gatunku chcą ją na króla. Jej siostra przepada nie wiadomo gdzie, a potem nagle się znajduje. Nekomata również znika, ale to można wyjaśnic tym, że wcześniej próbowała zawładnąc Ayą. I ta dziwna lalka, nie dająca dziewczynie spokoju.. Chociaż są też i dobre wydarzenia.
Niedawno, bo jakieś 3 godziny temu wpadł Silva i powiedział, że pojutrze ma się stawic o 5.30 rano w restauracji u Kalima. Dziewczyna obiecała sobie, że nie będzie drażnic Silvy. Jak na razie.. Tylko przez jakiś czas ^^
Młoda Morri wzięła do ręki gąbkę i zaczęła się szorowac. W pewnym momencie przypomniała jej się dzisiejsza propozycja Hao: "A będę mógł ci umyc plecy?".
- Kiedyś mu na to pozwolę.. - Szepnęła sama do siebie Aya. I podświadomie zaczęła sobie to wyobrażac. Momentalnie zrobiła się czerwona na twarzy.
- Czyżbyś myślała o tym, jakby to było, gdyby był tu z tobą Hao? - Zapytała z nieukrywanym rozbawieniem Eve, która nagle zmaterializowała się obok Ayi.
- Wcale nie! - Odpowiedziała automatycznie brunetka. - No.. Może trochę. Ale to nieważne!
- Ale ciekawe. - Powiedziała blondynka siadając wygodnie na koszu do prania znajdującym się w rogu łazienki.
- Nie wątpię.. - Westchnęła błękitnooka. Położyła ręce na krawędzi wanny i ulokowała na nich głowę. - To może teraz mi opowiesz co robiłaś przez ten tydzień, kiedy ja odsypiałam po tej akcji na Arenie?
Na chwilę w łazience zapanowała cisza.
- Nie pamiętam tego. - Jęknęła cicho blondynka.
- Że co?
- Nie pamiętam co wtedy robiłam. Ostatnie co pamiętam to to, że byłam w pokoju z całą resztą, kiedy ty miałaś ten koszmar. Potem film mi się urwał. Obudziłam się dziś na środku Dobie. Nie mam pojęcia co mogłam robic prze ten czas... - Westchnęła piwnooka.
- Pewnie niedługo się dowiemy co robiłaś. Nie martw się siostrzyczko. Wszystko się ułoży. - Aya próbowała pocieszyc bliźniaczkę uśmiechem. Jednak tak naprawdę sama była zdziwiona i trochę przestraszona.
Przez kilka minut siedziały w milczeniu, po czym młodsza Morri wyszła z wody. Wytarła się i owinęła ręcznikiem. Stanęła przed lusterkiem czesząc mokre włosy. Za nią stanęła bliźniaczka z suszarką w dłoni i jej pomagała.
Nagle Aya zobaczyła w odbiciu, zamiast sprzętu elektronicznego w dłoni Eve nóż. Sam wyraz twarzy blondynki wyrażał zło.
- Zabawa się nie skończyła. - Piwnooka wypowiedziała te słowa swoim nienaturalnym głosem. Z oczu brunetki zaczęła płynąc krew.
Młodsza Morri szybko obróciła się plecami do lustra, rzucając szczotkę ma ziemię. Zasłoniła dłońmi twarz.
- Coś nie tak? - Usłyszała troskliwy głos siostry, która ze zdziwieniem obserwowała nienaturalne zachowanie bliźniaczki.
- TO nadal tutaj jest. - Szepnęła błękitnooka.- Proszę Eve, zrób coś dla mnie. Posprzątaj to.
Aya wyszła z łazienki nie patrząc w lustro. Nie miała pojęcia co to miało znaczyc. Jednak zapewne to nic dobrego.
- Nie poddam się temu. - Szepnęła sama do siebie, lekko uderzając pięścią w ścianę. - Nie poddam się...

Dobra kurde już czwarty raz piszę poprawki od nowa bo ciągle coś się dzieje i mi się wyłącza internet! >.< Muszę się nauczyc pisac w Wordzie. Ale kiedy ja tam nie mam weny xD Ech..
Moje ferie powoli dobiegają końca. Niestety po feriach będzie wywiadówka >.< Mama mnie chyba wyrzuci przez okno T.T
I wszystko przez głupią babę z rosyjskiego! Nie dośc, że nienawidzę tego języka, w ogóle nie ogarniam o co w nim chodzi, to jeszcze mam taką głupią nauczycielkę, że szok! Nienawidzę jej >.< Zresztą nikt jej nie lubi.. Stoi pod tablicą i ględzi 30 minut, o tym, że mamy tylko jedną lekcje w tygodniu i powinniśmy się w ciągu niej uczyc, a nie przeszkadzac, kiedy ona prowadzi lekcje >.< Albo jeszcze lepiej! Porobiła pary, pokazała kto ma jaki temat się nauczyc i będzie ten temat tłumaczył klasie, bo ona NIE MA CZASU NAS UCZYC. Po prostu super... To ja się pytam.. Za co jej płacą? oO
Ech...
W sobotę mam występ z tańców nowoczesnych ^^ Jak ktoś będzie w Białymstoku w sobotę to zapraszam xD Chociaż się troszkę denerwuje tym... Bo dużo osób nie przychodzi na próby i nie ma jak generalnej zrobic >.<
Hm.. Co jeszcze??
WIECIE CO?! 7 lutego dla mojego bloga biją 2 latka o.O
Szok! Kiedy to zleciało!? Jestem na skraju zawału xD
No dobra, w końcu publikuję tą notkę, którą tak zarzarcie pisałam przez ostatni tydzień ^^"
Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku na feriach :)
Aha i jeszcze jedno. Nawet nie pytajcie co ma wspólnego tytuł z notką == Sama nie wiem xD Po prostu to jedyny tytuł jaki mi wpadł do głowy ^^"

Komentarze

  1. jak ja dawno nie byłam u Ciebie pierwsza...^o^

    OdpowiedzUsuń
  2. no więc na początek: "oświadczyny" Ayi mnie po prostu rozwaliłyXD taa... Haoś - Królowa Demonów...XD mnie już wystarcza jak widze go w stroju Hao-himeXD aczkolwiek tekstu Yoh "To nie jest normalne... One nawet nie mrugają..." i tak nic nie przebije...XD XD XDkurczak... a już wyglądało na to, że problem prawie z głowy... chyba najlepszym rozwiązaniem byłby odlustrzyć dom^^'' a Pan Całujący Dziewczyny Porządnych Szamanów (gomen, wyleciało mi z głowy jego imię^^''') mógłby się do czegoś przydać i zająć się tymi przywidzeniami w lustrze== darmozjad jeden==rozdział mi się bardzo bodobał:) świetnie się go czytało, zwłaszcza, że powinnam się teraz uczyć na jutrzejszy egzamin z biologii komórki...^^'''buziaczki i czekam na next:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. leiwiess@buziaczek.pl4 lutego 2011 09:29

    Na blogu www.OHAYO-ASAKURA.blog.onet.pl ukazała się nowa notka. Zapraszam do czytania i komentowania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ~HoshiA (Noa)5 lutego 2011 03:54

    Cudo notka !!! I znowu Ayę dręczą te wizje. Do tego ta scena z oświatczynami Ayi i Hao, mnie, aż rozbawiła i rozbroiła tak , że omal z krzesła nie zlecieciałam. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  5. nowa notka na www.asakura-twins-forever.blog.onet.pl :)zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. leiwiess@buziaczek.pl12 lutego 2011 11:15

    na blogu www.OHAYO-ASAKURA.blog.onet.pl pojawił się nowy rozdział. Zapraszam do komentowania i czytania ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. xD To jak Aya oświadczyła się Hao było genialne ^ ^"I dobrze tak annie, kurczę ona to może się nad wszystkimi znęcać i robić im mokre pobudki, ale jak ktoś wyleje na nią wodę to jest wielki bulwers >.<, a to jędza!Hmmm strasznie to wszystko pogmatwane..., albo ja po prostu jestem tępa... ta druga opcja jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna.I Haoś jest zdecydowanie podobny do braciszka. Takie zakłady to tylko Asakurowie potrafią wymyślić xD A przecież mógł poprosić o całusa, albo coś w tym stylu! O.o to opowiadanie jak widzę jest aktualizowane na bieżąco, więc również proszę o informowanie mnie o nowych notkach także na http://anonimowi-asakuroholicy.blog.onet.pl/ ^ ^"Z góry dziękuję xD

    OdpowiedzUsuń
  8. nowa notka na www.asakura-no-futago.blog.onet.pl ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Ano, to znowu ja. xDCo prawda dość późno piszę komentarz, ale lepiej późno niż wcale. :DCo do Twojego opcio. Ze smutkiem stwierdziłam, że nie dam rady przeczytać i skomentować tylu rozdziałów. Postanowiłam przeczytać notki od 40 w górę. I mile się zaskoczyłam. Podoba mi się Twój styl pisania. Masz ciekawe pomysły i potrafisz przedstawić je w interesujący sposób. ^^Czekam z niecierpliwością na kolejną notę! Wciągnęłam się w Twoje opowiadanie i z pewnością będę tu często zaglądać, by sprawdzić czy jest new. ^^Gomen, że taki krótki komentarz tym razem, ale jakoś nie mam weny na dłuższy.. T_TPozdrawiam.PS Prawdopodobnie niedługo pojawi się u mnie nowy rozdział. ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. leiwiess@buziaczek.pl19 lutego 2011 11:45

    Na blogu www. OHAYO - ASAKURA. blog.onet.pl ukazał się nowy post. Zapraszam do komentowania, i czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem tu przypadkiem, no może nie do końca ^^'. Tak czy siak przeczytałam wszyskie twoje rozdziały i bardzo mnie wciągneły, aż oderwać się nie mogłam, a i jeszcze jedno jak znajde czas to dodam Cię do linków ;) www.miharu-shibara.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś świetna! Nie wiedziałam że jest ktos jeszcze kto pisze o Hao <3 aaaaaaa, uwielbiam to, kocham, kurde! czekam na następny rozdział! sama sie motywuje do założenia bloga, ale pózniej mi sie odechciewa pisać i o :< pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za miły komentarz :) Cieszę się że to co piszę ci się podoba =^.^= Motywuj się motywuj! Z miłą chęcią poczytałabym kolejnego bloga o Hao *.*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

62. Przyszłość... (Zakończenie)

43. Przeczucia