38. Basen i porawnie xD

Aya przez pół godziny wałkowała dla Koken, że nie żyje już w XIX tylko w XXI wieku, aż w końcu się wnerwiła i powiedziała: "Rzucam to w cholerę! Róbcie z nią co chcecie! Idę spac!". I poszła ^^
Wtedy do akcji wkroczyła Eve. Koken zdziwiła się, że duch może byc miły i nie próbuje jej zaszkodzic. Wtedy blondynka na spokojnie tłumaczyła Uno co się stało, a ta o dziwo jej posłuchała.
Szatynka nie mówiła dużo o sobie. Tylko tyle że od małego widzi duchy, a w tamtych czasach było to mocno tępione.
Uno najbardziej zadziwiła wszystkich przy pierwszym spotkaniu z Rio. Kiedy ten się zapytał czy zostanie jego królową, ona odpowiedziała skromnie: "Może kiedyś.. Kto wie?". Wzrok pozostałych był nie do opisania, więc nawet nie próbuję ^^
Koken zamieszkała w domu z Ayą i Anną. Bardzo polubiła Eve. Była zdziwiona tym ,że kobiety noszą spodnie. Nie znała wielu rzeczy (chociaż nie przesadzajmy.. te domki w Dobie aż tak dobrze urządzone nie są xD) i trzeba jej było wytłumaczyc jak działa telewizor, mikrofalówka, laptop.. Ale ogólnie się przyzwyczaiła ^^"
Tydzień później niespodziewanie do salonu gdzie wylegiwali się mieszkańcy posiadłości Asakurów wbiegła rozpromieniona Naoko, a tuż za nią dreptała zdyszana Kumiko.
- Basen! W Dobie otworzyli basen! - Wykrzyczała od progu szatynka.
- No i..? - Zapytała z obojętną miną Aya.
- Jak to "no i"?! Ty ignorańcie! Nie wiesz co to basen?! W Dobie! Na tej pustyni! Czterdzieści stopni Celsjusza i basen! Rozumiesz?! Idziemy tam! - Entuzjazm młodej Anzai nie znał granic. Dziewczyna wesoło gestykulowała i skakała jak szalona.
- Świetny pomysł. - Uśmiechnął się Rio. - Basen oznacza półnagie ślicznotki *.*
- Ja też się chętnie pomoczę. - Również Yoh był nastawiony pozytywnie do tego pomysłu.
- A ja nie idę. - Skwitowała Aya.
- DLACZEGO?! - Każdy był zdziwiony. Brunetka była zwolenniczką wspólnych wypadów, a tu?
- Nie umiem pływac. - Szepnęła prawie niedosłyszalnie.
- Co? - Dopytywał się Hao.
- Nie umiem pływac! - Wyjaśniła.
- Nie gadaj o.O - Asakura nie ukrywał zdziwienia. - To już wiem, czemu byłaś tak zła, jak cię wtedy do rzeki wrzuciłem...
- Jak to nie umiesz bływac?! - Zbulwersowała się Naoko.
- Normalnie, jak mnie wrzucisz do morza to się utopię == Jakoś nigdy mnie do wody nie ciągnęło..
- To jest niedorzeczne! Ja już cię nauczę pływac! - Postanowiła szatynka, bez żadnej zgody młodej Morri. Złapała przyjaciółkę za rękę i pociągnęła ku drzwiom wyjściowym.
- Ale ja nawet nie mam stroju! - Aya próbowała złapac się framugi, ale jej nie wyszło.
- To ci kupimy! Aha! I wszyscy punkt 14 na basenie! I żadnych sprzeciwów! - Rozkazała młoda Anzai. Ciągnąc rozhisteryzowaną błękitnooką (z jej ust wychodziły okrzyki: "nie! ratunku! pomocy! ja nie chcę!") po podłodze, wyszła z domu. Kumiko, która przez cały ten czas stała w rogu, uśmiechnęła się tak jakby przepraszająco i pobiegła za przyjaciółkami z drużyny.
Przez chwilę w salonie trwała cisza.
- Właśnie porwali mi dziewczynę.. - Zauważyła Hao.
- A mi siostrę.. Czyli imprezka z tego powodu ^^ - Zażartowała Eve po czym uśmiechnęła się wrednie.
- To chyba nie zostało nam nic innego jak czekac do czternastej. - Westchnął Rio.
- Trzeba się przygotowac.. - Stwierdziła Anna, po czym wstała z kanapy.
- Co to jest basen? - Zapytała Koken, która do tej pory siedziała cicho, jedząc jabłko (nie pytajcie skąd na pustyni jabłko xD).
- Jest to miejsce, gdzie jest dużo wody i można popływac bezpiecznie, bo w rzece się można utopic. - Wyjaśniła Eve i zaczęła dziko machac rękoma w powietrzu.
- Właśnie! Koken też nie ma stroju. Jednak myślę, że coś z szafy Jun będzie na ciebie pasowac. Także ja się szybko spakuję i pójdziemy z Koken do reszty, a wy.. - Groźny look na chłopaków - ...macie sami się spakowac i dojśc na basen. I żebyście byli w jednym kawałku, szczególnie wy Asakura!
Rozkazała po czym pobiegła na górę. Eve i młoda Uno zrobiły to samo, a po około dwudziestu minutach, żegnając się z chłopakami, wyszły.
- To co robimy? - Zapytał Morty. - Do czternastej jeszcze ponad godzina.
- Możemy po prostu delektowac się spokojem. - Zaproponował Yoh.
- A ja tam się martwię.. - Westchnął ciężko Długowłosy.
- O Ayę?
- O Naoko i Kumiko == Nie wiadomo jak Aya reaguje ze strojami kąpielowymi.. Jeszcze nie sprawdzałem..

*** Na jednaj z ulic w Dobie... ***
- Dlaczego to mnie zawsze zmuszacie do zakupów? - Zapytała ze łzami w oczach Aya.
- Bo nikt inny nie ma problemów z ich kupowaniem. Ale nie bój się, zaraz ci coś najdziemy! - Uśmiechnęła się Naoko i wbiegła do jednego ze sklepów.
- Co ona dziś taka pobudzona? Ibuprom kawą popiła? - Zapytała młoda Morri Kumiko. Blondynka wyszczerzyła ząbki.
- Widzisz Naoko kocha wodę, już nie mówiąc o pływaniu. Jak tylko się dowiedziała o tym basenie od razu jej się humor poprawił ^^
- Ech, a mi pogorszył ==
- Chodźcie, chodźcie! - Usłyszały zza drzwi sklepu, więc nie tracąc już czasu weszły do środka. Kiedy tylko brunetka przekroczyła próg od razu na jej szyję rzuciła się młoda Anzai z kilkoma wieszakami w ręku.
- Wybieraj! Żebyś się nie czepiała wszystko jest czarne ^^
- Naoko, ty mniej na słońcu przebywaj! - Aya wzięła do rąk bardzo skąpe bikini. Fakt, że było czarne xD - Wyobraź sobie mnie w czymś takim!
- Będzie pasowało =^^= - Uśmiechnęła się szatynka.
- Właśnie skoro już idziesz, to tak Cię odstroimy, że Cię Hao nie pozna! - Nagle Kumiko bardzo się ożywiła.
- I ty Brutusie przeciwko mnie?! - Młoda Morri poderwała się do ucieczki, jednak na mało jej nędzne podrygiwania się zdały, kiedy do akcji wkroczyła reszta Drużyny Mroku ^^
Wepchnęły ją do przebieralni i wręczyły kilka strojów.
- Nie zmusicie mnie, abym to nałożyła. - Podniosła bunt, a chcąc to udowodnic skrzyżowała ręce na piersi.
- Nikt cię zmuszac nie będzie. ... Same cię rozbierzemy ^^
- Chyba śnicie.. - Wymamrotała błękitnooka, ale nim Aya się zorientowała, przyjaciółki były już we trzy w przymierzalni i oczyszczały brunetkę z ubrań xD
- Dobra, dobra! Już nakładam, tylko wyjdźcie stąd!
Po 10 minutach, młoda Morri w końcu nałożyła jedno z strojów. Było to oczywiście czarne bikini. Aya miałam wyraz twarzy taki... Trudny do opisania, ponieważ była do mieszanka buntu, niezadowolenia, zachwycenia, zażenowania i zawstydzenia. Cóż tak naprawdę chciłaby się pokazac ludziom choc  raz w czymś innym niż jej codzienne ubranie. Jednak chyba nie była na tyle odważna, aby pokazac się dla Asakury w czymś takim..
- Kawaiii! - Pisnęła blondynka.
- Nie nałożę tego! Chyba zwariowałyście! Ja nie wyjdę w czymś takim do ludzi!
- Dlaczego? - Zapytała Naoko.
- Bo wyglądam jak zombi! Rana na brzuchu, na plecach, na ramieniu, na ręce, na udz.. A skąd ja mam ranę na udzie?? oO
- No ja nie wiem co wy z Hao wyczyniacie jak jesteście sami w pokoju. - Wrednie uśmiechnęła się Kumiko. Brunetka spaliła buraka.
- Nic nie robimy, co mamy niby robic?!
- Tylko winny się tłumaczy...
- Ja nie jestem niczemu winna!! I pomiędzy mną a Hao nic poważnego nie doszło, jasne?!
- To skąd te rumieńce?
- Przez was krew mi szybciej krąży! Stąd!
- Mniejsza o to, ważne, że bierzemy ten strój!
- Dziewczyny tyle, że mój budżet leży i płacze przez Silvę, więc przykro mi ale mnie nie stac.. - Powiedziała Aya patrząc na cenę. - Po za tym nie pokażę się w tym dla Hao i reszty!
- Pokarzesz.. - Powiedziały Chinki w tym samym momencie.
Aya poszła się przebrac. W tym czasie przyjaciółki zapłaciły za ubranie ("To będzie jej prezent urodzinowy.. Chociaż nie wiem kiedy Aya ma urodziny.."). Ale nie były pewne czy młodej Morri się do końca spodoba xD

*** Godzina 14.00 basen miejski w Dobie ^^ ***
- Gdzie one są! - Bulwersowała się Anna. To był pomysł Naoko, żeby tu przyjśc, a ona się jeszcze śmie spóźniac?! Dostanie jej się.
- Spokojnie, pewnie zaraz przyjdą.. - Próbował uspokoic ją Yoh.
- NIE!!! - Chyba całe Dobie usłyszało ten przeraźliwy krzyk rozpaczy Ayi, dochodzący z damskiej szatni. Wszyscy przyjaciele (brakowało jedynie Fausta, który powiedział, że nie lubi wody i pójdzie lepiej na spacer z Elizą) zerwali się na równe nogi. Co się tam działo?
Zobaczyli, że drzwi się otwierają i wychodzi z nich Kumiko.
- Wybaczcie za spóźnienie, ale mamy mały kłopot..
- NIE WYJDĘ TAM TAK! - Znów Aya ^^
- ...za to bardzo hałaśliwy. Tak więc poczekajcie jeszcze minutkę..
Po tych słowach zniknęła. Cała reszta spojrzała po sobie pytającym wzrokiem.
- Chyba wole nie wiedziec, co one tam robią.. - Zauważył Hao.
Jednak tak naprawdę marzył o tym, aby zobaczyc Ayę. W końcu nie codziennie może widziec ją w stroju kąpielowym =^^=
Nagle drzwi się otworzyły z hukiem, tak, że każda osoba będąca na basenie spojrzała w ich stronę. Przez drzwi wpadła młoda Morri, Kumiko i Naoko. Te dwie ostatnie strasznie zdyszane.. Ale to już inna historia o zdejmowaniu i nakładaniu ubrań dla brunetki ^^
- W końcu ją wypchnęłyśmy! - Pochwaliła się szatynka. Wzrok wszystkich skupił się jednak na brunetce, która nie ukrywając, zazwyczaj nie chodziła w takim stroju xD
Czarne bikini, gołe nogi, włosy rozpuszczone. Jej twarz pokrywały rumieńce. Próbowała ukryc oczy za włosami, ale nie wychodziło to za dobrze xD
- Ja was kiedyś pozabijam! - Obiecała przyjaciółkom. - A wy się nie pa...!
- WODA! - Krzyk Kumiko przebiła lament błękitnookiej ^^.
Szatynka nie zważając, że robi wielką falę wskoczyła do basenu. Aya już była nie tylko wściekła, ale i mokra.
- KU-MI-KO!
- Też cię kocham ^^
Hao stał jakby ktoś go do podłogi przykuł i jak na razie nie był w stanie wykonac żadnego ruchu. Jego wzrok nie odrywał się od kruczowłosej dziewczyny stojącej przed nim. Była taka piękna... i pociągająca. W pewnym momencie zdawało mu się nawet, że nie ma nikogo dookoła, tylko ona i on.
Szybko się wybudził, kiedy obiekt westchnień Asakury obrócił głowę w jego stronę. Szaman poczerwieniał, kierując wzrok w taflę wody.
- To teraz nauczymy cię pływac! - Wyszczerzyła się Naoko.
- O nie, nie! Na pewno mnie do tej wody nie wrzucicie! - Zaprzeczyła młoda Morri. Od razu zobaczyła w oczach przyjaciół (już nie tylko Kumiko i Naoko) dziwne błyski.
- Boisz się wody? - Zapytał Yoh.
- Po prostu jej nie lubię. W ogóle po co pływac?? Człowiek jest stworzony do chodzenia po ziemi! - Wyjaśniła błękitnooka. - Czemu się tak na mnie patrzycie?
Zapytała, kiedy zobaczyła, że przyjaciele zaczęli się niebezpiecznie zbliżac do jej osoby (jedynie Anna, Jun i Tamao stały dalej pod ścianą). Ale grupa szamanów nie raczyła odpowiedziec dziewczynie, tylko się na nią rzuciła. Aya zaczęła uciekac. Po pięciu minutach bieganiny wokół basenu brunetka zatrzymała się. Z przerażeniem patrząc na przyjaciół.
- Chyba mi tego nie zrobicie? - Zrobiła najbardziej kocie oczy jakie umiała, co w jej przypadku nie było trudne ^^
- Oj kochanie.. Obyś się nie zdziwiła =^^= - Zaśmiał się starszy Asakura. - Przecież woda to nic złego..
- Hao! Ale że ty!?
- A ty myślałaś, że kto Cię do wody wrzuci == ? - Zapytał Ren.
- Toż chyba nie my! Hao by nam ręce wsadził do du.. No powyrywał. - Zauważył Horo.
- Ej! - Nagle pomiędzy Ayą, a grupą "rozochoconych" szamanów zjawiła się Eve. - Jak wy tak możecie! Męczycie ją tylko! Nie rozumiem, jak mogliście pomyślec, że pozwolę wam wrzucic MOJĄ siostrę do wody?!
- Eve... - Szepnęła brunetka. Nie spodziewała się, że bliźniaczka stanie w jej obronie. Była co najmniej zdziwiona.
Przyjaciele trochę się zawstydzili.
- To mój przywilej! - Wrzasnął ucieszony duch i pchnął błękitnooką do wody.
Aya nawet nie zdążyła nabrać powietrza, a już była w basenie. Nie dość, że cała mokra, to jeszcze miała cenne H2O w uszach. Nieprzyzwyczajone oczy zaczęły ją szczypac, więc zamknęła ów narząd. Przestała cokolwiek słyszec...
Przyjaciele stojący na brzegu śmiali się jak opętani. Ta sielanka trwała do momentu, aż zauważyli, iż dziewczyny nie ma w wodzie..

*** W innym wymiarze... ***
Nagle poczuła dziwny chłód, a kiedy podniosła powieki nie zobaczyła durnowatych twarzy przyjaciół, tylko uśmiechniętą Masami.
- Co do.. - Rozejrzała się uważnie na boki. Znajdowała się w tej samej dziwnej przestrzeni, w której bywała podczas przenoszenia się księgą. - No ładnie! To się Hao ucieszy! Znowu mi się dostanie!
- Ładne wdzianko ^^ - Zauważyła czerwonowłosa.
Aya uzmysłowiła sobie, że nadal jest w stroju kąpielowym. Próbowała się zakryc rękoma, ale to nie wyszło xD Cała czerwona patrzyła na Wyrocznię morderczym wzrokiem.
- Po co mnie tu.. Wezwałaś? - Dziewczyna nie znała dobrego określenia.
- Musimy poważnie porozmawiac. - Masami tym razem się nie śmiała.  
Młoda Morri też spoważniała. Usiadła po turecku w powietrzu i czekała na dalsze wieści.
- Rzecz polega na tym, że Wyrocznia musi stać na straży przejścia między światem demonów, a światem ludzi. Jednakże ta sprawa się komplikuje, kiedy do akcji wchodzą dwa światy demoniczne.
- Że co?
- Wcześniej ci o tym nie wspominałam, wiem.. Jednak teraz muszę. Oprócz demonów-zwierząt, są też demony-ludzie. Mieszkają w innych światach, ponieważ i ci, i ci są potężni, a żadne nie chce się podporządkować. Jednak kiedy tylko nadarza się okazja, ludzkie demony starają się przechwycic świat demonów-zwierząt. A teraz się taka nadarzyła..
- Rozumiem. Nowa wyrocznia. Szczególnie, że ostatnia ze swojego rodu. Jeśli mnie teraz zabiją mają szanse wskoczenia na tron nielegalnie.
- Szybko łapiesz ^^"
- Jak odróżnic demona od zwykłego człowieka?
- Cóż ludzkie-demony, to dziwne istoty. W swoim społeczeństwie mają dziwną hierarchię, której do końca jeszcze nie rozszyfrowałam. Na początku są sobie równe. Jednak kiedy dorastają zostają przydzieleni do różnych stanowisk w zależności od umiejętności. Demony czasu, miłości, śmierci, życia.. Nie wszystkie chcą źle dla ludzi i szamanów. Ale są też takie, które kochają zniszczenie. Zwykli ludzie nie widzą demonów, nawet nie wszyscy szamani to potrafią. Poza tym demony zawsze mają dziwny dodatek. Rogi, ogon..
- Czerwone, anielskie skrzydła?
- Zdarza się, ale skąd ci to przyszło do głowy?
- Kiedy wracałam od ciebie zaatakował mnie i Eve demon.
- Przeżyłaś? oO
- Nie umarłam, a potem zmartwychwstałam! Głupio się pytasz -.-
- Pokonałaś go?
- Gdzie! Uciekłam! Był silny.. Czyli, że jeśli dobrze zrozumiałam, to mam się miec na baczności, bo mogą mnie zaatakowac w każdej chwili demony?
- Tak.
- Nie pocieszasz, wiesz?
- Wiem. Cieszę się, że już się pogodziłaś z Eve.
- Też się cieszę =^^=
- A udało ci się z Bezimienną? Miałam małe wątpliwości, czy sobie poradzisz..
- Poradziłam sobie i to bardzo dobrze. Koken jest cała i zdrowa. Kiedyś żyła w innych czasach i często nie wie jak się zachowywac, ale dobrze, że już nie świruje na punkcie telewizora ^^ Anna wariowała ==
- W takim razie się cieszę. Chciałam tylko przekazac ci tę wiadomośc. Niedługo znów cię odwiedzę. A teraz.. Wdech!
Ostatnie, co Aya zapamiętała z tej wizyty, to wredny uśmiech kuzynki (a raczej przodkini, no ale pomińmy xD). Potem już tylko miała wodę w uszach, nosie, oczach, ustach.. Dosłownie wszędzie.
Poczuła pod stopami grunt, więc się od niego odbiła i stanęła na nogi. Kiedy tylko jej głowa wyłoniła się poza taflę H2O, fuknęła jak rozdrażniony kot (jak ktoś ma kota i kiedyś go mył, to wie o co chodzi xD). Zaczęła wypluwac wodę i łapac powietrze.
Nie zauważyła kiedy, a już koło niej znajdował się Hao.
- Wszystko dobrze? - Zapytał. Był tak blady, że ledwie go było widac xD
Dziewczyna tylko kiwnęła głową na "tak". Asakura odetchnął z ulgą i bez większego namysłu przytulił dziewczynę.
- Gdzieś ty znowu była? - Zapytał z lękiem oraz troską w głosie.
- Z Masami.. O właśnie! - Krzyknęła, odrywając się nagle od chłopaka. Zaczęła żwawo machac rękoma, zwracając się teraz do wszystkich przyjaciół. - Wiecie co! Już wiem, kto nas tak zaatakował w lesie! To był demon! I to co mówiła Beziminenna to była prawda! Demony chcą mnie zniszczyc, tylko nie te zwierzęce, ale ludzkie, i ona są potężne i...!
- Kocurku, spokojnie.. - Uspokajał ją szatyn, już teraz z uśmiechem na ustach.
- Cieszę się, że nic ci nie jest! - Powiedziała Eve i przytuliła siostrę. - A już zaczynałam miec wyrzuty sumienia..
- Ale wiecie co.. - Zaczęła Naoko.
- Co?
- Morał z naszego dzisiejszego wypadu na basen jest jeden. Aya rozpuszcza się w wodzie!
Wszyscy się roześmiali.
- Skoro etap znikania jest już za nami, przechodzimy di głównego tematu.. Czyli uczymy Ayę pływać ^^ - Ucieszyła się szatynka i wskoczyła do wody.
- Znowu się zaczyna.. - Szepnęła młoda Morri chowając sięza plecy Hao. Asakura wyszczerzył ząbki.
- Ej w końcu i tak już jesteś w wodzie. A poza tym.. Ślicznie wyglądasz.. - Szepnął jej na ucho.
Dziewczyna zrobiła się czerwona, po czym odepchnęła ukochanego.
- Idiota! Ale i tak dziękuję... - Uśmiechnęła się.
Potem już bez większych sprzeciwień brała od przyjaciół lekcje pływania, co skończyło się wyrzuceniem wszystkich przez ochronę ^^"

Wiem, znowu spóźnienie, ale to ja mam chyba w genach zapisane ^^ To wszystko przez głupią szkołę i wesele, które miałam w tamtym tygodniu. W tym roku jakoś strasznie dużo obowiązków na siebie wzięłam. Kółko z chemii, fizyki i polskiego, do tego samorząd szkolny, tańce szkolne i pozaszkolne.. Na oddychanie czasu mi nie starcza T.T Nie no tak źle to nie jest xD Oddycham ^^
Cięgle straszą tymi egzaminami gimnazjalnymi == A ja mam zaciesz, bo w tamtym roku wygrałam konkurs z języka białoruskiego i przyjmą mnie do liceum, którego chce, bo tam ten język proferują =^.^= Ale niestety będzie też i ruski.. Nienawidzę tego języka.. Może to dlatego, że mam tak strasznie głupią nauczycielkę, która mnie doprowadza do szewskiej pasji! Chyba tylko Wyrzutki i ona tak na mnie działają ==
No mniejsza ^^" 
O właśnie przypomniało mi się! Kochane A-i-A. Przeczytałam waszą notkę już dawno i chciałam ją skomentowac, ale nie mogłam! Moje komentarze po prostu nie pojawiają się na blogu! A napisałam ich naprawdę sporo ^^ Miałam nadzieję, że któryś się ukaże, jednak tak się nie zdarzyło :-(
W każdym razie tego całego Kayleigta kiedyś zabiję, za to, że skrzywdził Jeniffer!
Ech.. Jeśli tylko będę mogła, to skomentuję Waszą notkę.
Pozdrawiam Wszystkich ;*
Mam nadzieję, że notka nie wypadła tragicznie ^^"

Komentarze

  1. Świetna notka , bardzo fajnie się czytało, no i Hao miał przyjemnywidok patrząc na prawie gołą Aye ^ ^Eh faceci -_-Ale cóż począć , no i czekam next , a umie nowa notka będzie w środę / czwartek.

    OdpowiedzUsuń
  2. taa... nie ma to jak problemy z internetem...== ale mniejsza, chyba uda się zamieścić ten komentarz;)notka wyszła Ci świetnie, jak zwykle zresztą, i nie wiem, co Ty do niej masz;P biedna Aya... pamiętam moje lekcje pływania...== ona przynajmniej miała Haosia, który by ją ratował w razie czeko, a ja?*chlip* taa... nie ma to jak przyjaciele...XD we wszystkim ci pomogą, nawet jak tego nie chceszXDubawiłam się przy tej notce:) buziaczki i czekam na next:):):)a egzamin gimnazjalny wcale nie jest taki straszny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super notka naprawde mi sie podobala

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

62. Przyszłość... (Zakończenie)

42. Niepokój

43. Przeczucia