24. W otchłani.
- Jak myślicie, kiedy ona wróci? - Zapytał Horo siedzących obok przyjaciół z drużyny. Czekali właśnie na swoją walkę wraz z Rio, Mortym, Faustem i Pilicą. Anna z Tamarą zostały w domu, wraz z zrozpaczoną Keiko.
- Aya? - Zapytał głupio Joco.
- A kto inny? - Wnerwił się Ren. Jednak jego pytanie zostało pominięte.
- Ona zwariowała.. No bo jechać z taką raną na brzuchu gdzieś, gdzie nikt nie wie.. Bez żadnej pomocy.. - Morty mówił gapiśc sięw chmury.
- Mówiła, że jedzie uratować bliźniaków. - Zauważył Faust.
- Niby jak? - Zapytał Joco.
- Nie zadawaj głupich pytań! Przecież sam widziałeś co się stało. Duch, który stworzył przejście zniknął! - "Wytłumaczył" Ren.
- To jak ona chce to zrobić?
- Joco! Albo się zamkniesz i przestaniesz zadawać głupie pytania, albo Ci w tym pomogę! - Zagroził młody Tao. Wtedy na horyzoncie pojawiły się trzy postacie. Dwie kobiety i chłopak. Byli może trochę starsi od przyjaciół, ale mniej więcej w tym samym wieku. Jedna z nastolatek była szatynką, a druga brunetką. Chłopak miał niebieskie włosy.
- Te, Horo.. To Twoja rodzina? - Zapytał złośliwie Ren.
- Phi.. Zamknij się. - Powiedział obrażony Usui.
- Witajcie. - Przywitał się niebieskowłosy chłopak. - Nazywam się Chiaki. To jest Maron i Miyako. Będziemy chyba z wami walczyć.
- Tak. Ale nie bójcie się tylko z naszą trójką. Jestem Ren. To Horo i Joco. - Przedstawił się młody Tao.
Niedługo czekali aż przybył jeden z członków rady. Przedstawił się i rozpoczął walkę.
Duchem stróżem Chiakiego był Access, Maron - Jeanne, a Miyako Fin. Po wykonaniu kontroli ducha zaczęli prawdziwą, ostrą walkę. Drużyna Kamikadze Kaito chwilami nawet zdobywała przewagę. Ich pokłady foryoku były ogromne, a że Nasi chłopy ostatnio byli nie bardzo wypoczęci ciągłymi zmartwieniami, wynik walki był bardzo niepewny...
*** Tymczasem u Ayi... ***
- Dobra, podpisałam to coś, jestem następczynią Ciebie, więc tak w kwestii praktycznej jak mam otworzyć przejście na drugą stronę lustra? - Zapytała młoda Morri.
- Na początku musisz mieć silne medium.
- Czyli..?
- Przedmiot, który jest przejściem pomiędzy światem żywych i martwych. - Aya zaczęła myśleć.
- Dobra to mogę załatwić.
- Potem musisz zrobić to co jest na tym zwoju. - Powiedziała Wyrocznia, a w jej dłoni pojawił się owy przedmiot. Brunetka przejęła "papier", rozwiązała wstążkę będącą na nim i.. Niechcący upuściła. Zwój rozwinął się i spod stup Ayi poleciał aż za otwarte drzwi.
- No, to się pouczę. - Powiedziała z rezygnacją patrząc na kilometry makulatury...
- To nie wszystko. - Oświadczyła z uśmiechem czerwonowłosa kobieta. Machnęła ręką i w stronę Ayi poleciała dość pokaźnej grubości książka. Dziewczyna z trudem ją złapała.
- A teraz bierz zwój, księgę i na dwór czytać! - Rozkazała czerwonowłosa.
- Ale, dlaczego na dwór?
- To się z czasem okaże. Jeśli chcesz otworzyć przejście na drugą stronę lustra..
- No już idę, idę.. - Wyjęczała. Wzięła zwój, księgę i poszła w stronę wyjścia z groty. Jej niebieskie oczy zatrzymały się na ciemnych chmurach. tylko westchnęła i skierowała się pod jedno z drzew, aby sobie "poczytać"...
*** W Dobie... ***
- Szybkie tempo! - Wrzasnął Ren i wycelował w Maron, która świetnie się broniła swoją wstęgą. Jednak tym razem młody Tao bardzo dobrze trafił i dziewczyna poleciała ładne kilka metrów. Horo zajął się Chiakim, a Joco Miyako. Chociaż walka z początku była wyrównana, teraz Drużyna Ren'a wygrywała i to bezwzględnie. Jeszcze tylko ostatnie ataki..
- Wygrała Drużyna Ren'a! - Wrzasnął sędzia, po czym zniknął.
- Gratulujemy. Walczyliście świetnie. I wygraliście. - Uśmiechnęła się Maron.
- Ech.. Tylko szkoda, że my przegraliśmy.. - Zaśmiał się Chiaki.
- Dzięki, też żałujemy. Jesteście naprawdę świetni. - Powiedział Usui.
- My.. Już pójdziemy. Do zobaczenia. - Pożegnał się Ren i ruszył w stronę Dobie. Nie mieli chęci na świętowanie. Bo.. Co to za zabawa, bez Asakurów..?
*** I znowu z Morri... ***
Aya podeszła do pierwszego lepszego drzewa i usiadła pod nim, aby nie zamoczyć drogocennych przedmiotów jakie z sobą wyniosła. Otworzyła księgę. Zdziwiła się, ponieważ litery nie były jej nieznane z widzenia, lecz je rozumiała. Ciężko westchnęła widząc jak ciężkie krople deszczu spadają na ziemię.
- Ech.. I jakież mądre wiadomości ma mi do dostarczenia ta księga? - Zapytała retorycznie. Spojrzała znów na litery. Nagle "znaczki" zaczęły się zlewać w jedną czarną plamę na środku księgi, aby potem uformować się w nieznajomą i lekko rozmazaną twarz.
- Chyba zwariowałam.. - Zamajaczyła Aya.
- Szamanie młody, aby odczytać z tej księgi strony, wykaż się siłą i rozwagą, pokonując moc pradawną. - Powiedziawszy te słowa postać zniknęła, a z księgi wyszedł czarny dym. Niedługo było dziewczynie czekać, aż ta "chmurka" zamieni się w ogromniastego smoka, o czarnej łusce i czerwonych od żądzy mordu oczach. W ostatniej chwili Aya odskoczyła przed ogromniastą łapą "potwora". Kątem oka zobaczyła wychodzącą z groty Wyrocznię z krukiem na ramieniu.
- I to miało znaczyć "okaże się w czasie"?! - Wrzasnęła i wskazała na smoka. Wyrocznia tylko wzruszyła ramionami, a Go poderwał się do lotu i usiadł na jednej z gałęzi.
- I znowu mam kłopoty.. Hao jak się dowie, to mnie chyba zabije.. Nekomata do kryształu, Houkou do pierścienia! - Krzyknęła i utworzyła kontrolę ducha. Smok był wściekły do granic. Bez wahania ział ogniem na lewo i prawo.
- Muszę wyprowadzić go z lasu, ale nie mogę użyc wielkiej kontroli ducha! Wtedy sama zniszczę połowę tego terenu! - Zdenerwowany smok poderwał się do lotu. Wiatr był tak silny, iż młoda Morri poleciała ładne kilka metrów wraz z niewielką ilością drzew. Jednakże bestia nie miała sobie nic do zarzucenia i poczęła ziac ogniem w dziewczynę. Aya niewiele myśląc odpiła "piłeczkę" mieczem. I co najbardziej zdziwiło, jej się nic nie stało. Chyba jednak pakt z demonami coś dał. Brunetka zamachnęła się i wcelowała w smoka większą częścią foryku. Trafiła. Zwierzę ryknęło. Zaczęło się robic z nim coś dziwnego (o ile sam on nie był dziwny ^^"). Znów przybrał postac kłębka dymu i okręcił się wokół Ayi. Przerażona dziewczyna zamknęła oczy. Jeszcze nigdy w życiu się tak nie bała. Zmęczona po przebyciu takiej podróży i podpisaniu paktu, była "wsysana" przez czarną chmurę. Czyżby to koniec jej życia?
*** Po chwili.. ***
Aya ze strachem, powoli otworzyła oczy. Jej przerażenie wzrosło, kiedy nie zobaczyła nic. Tylko ciemnośc. Otchłań w której lewitowała.
- Boże, jeśli umarłam, to się zabiję.. Chwila moment.. Rana mi krwawi. Ja krwawię! A duchy nie krwawią! Ja żyję!! Juhu..! A może..
- Nie martw się. Żyjesz. - Usłyszała nieznajomy kobiecy głos.
- Ale jeśli będziesz taka ruchliwa, to przez tę ranę trafisz do świata duchów. - Tym razem odezwał się mężczyzna.
Po chwili przed młodą Morri zmaterializowały się dwie postacie. Tym razem znajome..
- Houkou, Nekomata! Jak dob.. Chwila, od kiedy to WY gadacie?!
- Od zawsze w tym wymiarze.. - Powiedział czarny demon.
- Nekomata, jesteś kobietą?! - Kocica się chyba obraziła, bo pokazała Ayi swoje dwa ogony.
- Aha. - Podsumowała brunetka. - Gdzie ja jestem?
- No przecież, chciałaś się dowiedziec co jest w tej książce, nie? - Powiedział Houkou.
- Tak, chciałam przeczytac książkę, a nie wchodzic do innego wymiaru.. To chyba różnica..
- W świecie demonów i szamanów to żadna różnica. - Wyjaśnił pies. - Przyzwyczajaj się do takiego czytania. Ale, nie będę Ci tego teraz tłumaczył..
- Właśnie Ayu, sama wiesz, że czas goni. - Nekomacie chyba przeszedł foch bo znów stanęła przodem.
- Bliźniakom grozi coś złego?!
- Nie tyle bliźniakom, jak całej czasoprzestrzeni! - Zaczął pies.
- Właśnie. Otsuno otwierając przejście na drugą stronę lustra, załamała nie tyle czasoprzestrzeń, jak całą równowagę wszechświata.
- No to ciocia z Wyrzutkami narobiła hałasu..
- A żebyś wiedziała Aya. Im Yoh i Hao są dłużej w innym wymiarze, tym równowaga bardziej się zapada. Na razie tego nie widac, ale niedługo może stac się coś okropnego..
- No więc może skonczymy tą jakże miłą pogadankę i przejdziemy do rzeczy? Wiem, że muszę się jeszcze wiele nauczyc, żeby byc wyrocznią, ale to przejście może otworzę. W razie czego przyjaciele mi pomogą. Skoro to takie pilne.
- Więc.. Jakiego medium chcesz użyc?
- Jak to? Korali Anny! Choc raz się na coś przydadzą, oprócz więzienia niewinnych duchów..
- Dobrze. Potem zrobisz to co pisze w zwoju. - Powiedział Houkou.
- A się nie mówi "co jest napisane"? - Zapytała kotka.
- Jak otworze zwój, to mnie nie przeniesie w inny wymiar? - Przestraszyła się Aya, która trzymała w ręku przed chwilą zmaterializowaną rolkę papieru (nie chodzi mi o papier toaletowy ^^").
- Nie o to możesz byc spokojna. Przecież już go raz otworzyłaś.
- To jest ten długaśny zwój? Uf.. Kamień spadł mi z serca..
- Stąd przeniesiesz się od razu do Dobie. Lub.. W okolice Dobie..
- A w okolice Dobie to znaczy gdzie dokładnie? Bo nie chcę się obudzic w Tokyo..
- Spokojnie.. Okolice to okolice.. - Powiedział monotonnie Houkou i zniknął.
- Ayu w normalnym świecie nie będziemy mogły rozmawiac, więc.. Powodzenia. I nie tylko w otworzeniu przejścia. - Puściła oczko do zdezorientowanej dziewczyny.
- Ja nie wiem o czy... - Nie mogła dopowiedziec, ponieważ Nekomata zniknęła, a po chwili i młodą Morri pochłonął mrok...
Boże! Napisałam notkę! Cud! Cud! Alleluja!!!
Dobra, już się pocieszyłam więc teraz do rzeczy ^^" Nie wiem czy na pewno ale wena mi wraca.. Może dlatego, że niedługo pojawią się znów bliźniacy xD Bo bez nich to jakoś smutno.. Jednak nie licznie na super-mega notki. Długośc opowiadania będzie raczej przeciętno-krótka.
I przepraszam, za to iż nie piszę "c" z kreską, ale coś mi się z komputerem pomerdało ^^
Chyba coś miałam jeszcze powiedziec.. Dobra nie pamiętam.. Skleroza, moja skleroza.. Ech..
Notki a-i-i i B&C; przeczytam i skomentuję jutro, bo mi już błędniki zezują.
Pozdrawiam ;*
- Aya? - Zapytał głupio Joco.
- A kto inny? - Wnerwił się Ren. Jednak jego pytanie zostało pominięte.
- Ona zwariowała.. No bo jechać z taką raną na brzuchu gdzieś, gdzie nikt nie wie.. Bez żadnej pomocy.. - Morty mówił gapiśc sięw chmury.
- Mówiła, że jedzie uratować bliźniaków. - Zauważył Faust.
- Niby jak? - Zapytał Joco.
- Nie zadawaj głupich pytań! Przecież sam widziałeś co się stało. Duch, który stworzył przejście zniknął! - "Wytłumaczył" Ren.
- To jak ona chce to zrobić?
- Joco! Albo się zamkniesz i przestaniesz zadawać głupie pytania, albo Ci w tym pomogę! - Zagroził młody Tao. Wtedy na horyzoncie pojawiły się trzy postacie. Dwie kobiety i chłopak. Byli może trochę starsi od przyjaciół, ale mniej więcej w tym samym wieku. Jedna z nastolatek była szatynką, a druga brunetką. Chłopak miał niebieskie włosy.
- Te, Horo.. To Twoja rodzina? - Zapytał złośliwie Ren.
- Phi.. Zamknij się. - Powiedział obrażony Usui.
- Witajcie. - Przywitał się niebieskowłosy chłopak. - Nazywam się Chiaki. To jest Maron i Miyako. Będziemy chyba z wami walczyć.
- Tak. Ale nie bójcie się tylko z naszą trójką. Jestem Ren. To Horo i Joco. - Przedstawił się młody Tao.
Niedługo czekali aż przybył jeden z członków rady. Przedstawił się i rozpoczął walkę.
Duchem stróżem Chiakiego był Access, Maron - Jeanne, a Miyako Fin. Po wykonaniu kontroli ducha zaczęli prawdziwą, ostrą walkę. Drużyna Kamikadze Kaito chwilami nawet zdobywała przewagę. Ich pokłady foryoku były ogromne, a że Nasi chłopy ostatnio byli nie bardzo wypoczęci ciągłymi zmartwieniami, wynik walki był bardzo niepewny...
*** Tymczasem u Ayi... ***
- Dobra, podpisałam to coś, jestem następczynią Ciebie, więc tak w kwestii praktycznej jak mam otworzyć przejście na drugą stronę lustra? - Zapytała młoda Morri.
- Na początku musisz mieć silne medium.
- Czyli..?
- Przedmiot, który jest przejściem pomiędzy światem żywych i martwych. - Aya zaczęła myśleć.
- Dobra to mogę załatwić.
- Potem musisz zrobić to co jest na tym zwoju. - Powiedziała Wyrocznia, a w jej dłoni pojawił się owy przedmiot. Brunetka przejęła "papier", rozwiązała wstążkę będącą na nim i.. Niechcący upuściła. Zwój rozwinął się i spod stup Ayi poleciał aż za otwarte drzwi.
- No, to się pouczę. - Powiedziała z rezygnacją patrząc na kilometry makulatury...
- To nie wszystko. - Oświadczyła z uśmiechem czerwonowłosa kobieta. Machnęła ręką i w stronę Ayi poleciała dość pokaźnej grubości książka. Dziewczyna z trudem ją złapała.
- A teraz bierz zwój, księgę i na dwór czytać! - Rozkazała czerwonowłosa.
- Ale, dlaczego na dwór?
- To się z czasem okaże. Jeśli chcesz otworzyć przejście na drugą stronę lustra..
- No już idę, idę.. - Wyjęczała. Wzięła zwój, księgę i poszła w stronę wyjścia z groty. Jej niebieskie oczy zatrzymały się na ciemnych chmurach. tylko westchnęła i skierowała się pod jedno z drzew, aby sobie "poczytać"...
*** W Dobie... ***
- Szybkie tempo! - Wrzasnął Ren i wycelował w Maron, która świetnie się broniła swoją wstęgą. Jednak tym razem młody Tao bardzo dobrze trafił i dziewczyna poleciała ładne kilka metrów. Horo zajął się Chiakim, a Joco Miyako. Chociaż walka z początku była wyrównana, teraz Drużyna Ren'a wygrywała i to bezwzględnie. Jeszcze tylko ostatnie ataki..
- Wygrała Drużyna Ren'a! - Wrzasnął sędzia, po czym zniknął.
- Gratulujemy. Walczyliście świetnie. I wygraliście. - Uśmiechnęła się Maron.
- Ech.. Tylko szkoda, że my przegraliśmy.. - Zaśmiał się Chiaki.
- Dzięki, też żałujemy. Jesteście naprawdę świetni. - Powiedział Usui.
- My.. Już pójdziemy. Do zobaczenia. - Pożegnał się Ren i ruszył w stronę Dobie. Nie mieli chęci na świętowanie. Bo.. Co to za zabawa, bez Asakurów..?
*** I znowu z Morri... ***
Aya podeszła do pierwszego lepszego drzewa i usiadła pod nim, aby nie zamoczyć drogocennych przedmiotów jakie z sobą wyniosła. Otworzyła księgę. Zdziwiła się, ponieważ litery nie były jej nieznane z widzenia, lecz je rozumiała. Ciężko westchnęła widząc jak ciężkie krople deszczu spadają na ziemię.
- Ech.. I jakież mądre wiadomości ma mi do dostarczenia ta księga? - Zapytała retorycznie. Spojrzała znów na litery. Nagle "znaczki" zaczęły się zlewać w jedną czarną plamę na środku księgi, aby potem uformować się w nieznajomą i lekko rozmazaną twarz.
- Chyba zwariowałam.. - Zamajaczyła Aya.
- Szamanie młody, aby odczytać z tej księgi strony, wykaż się siłą i rozwagą, pokonując moc pradawną. - Powiedziawszy te słowa postać zniknęła, a z księgi wyszedł czarny dym. Niedługo było dziewczynie czekać, aż ta "chmurka" zamieni się w ogromniastego smoka, o czarnej łusce i czerwonych od żądzy mordu oczach. W ostatniej chwili Aya odskoczyła przed ogromniastą łapą "potwora". Kątem oka zobaczyła wychodzącą z groty Wyrocznię z krukiem na ramieniu.
- I to miało znaczyć "okaże się w czasie"?! - Wrzasnęła i wskazała na smoka. Wyrocznia tylko wzruszyła ramionami, a Go poderwał się do lotu i usiadł na jednej z gałęzi.
- I znowu mam kłopoty.. Hao jak się dowie, to mnie chyba zabije.. Nekomata do kryształu, Houkou do pierścienia! - Krzyknęła i utworzyła kontrolę ducha. Smok był wściekły do granic. Bez wahania ział ogniem na lewo i prawo.
- Muszę wyprowadzić go z lasu, ale nie mogę użyc wielkiej kontroli ducha! Wtedy sama zniszczę połowę tego terenu! - Zdenerwowany smok poderwał się do lotu. Wiatr był tak silny, iż młoda Morri poleciała ładne kilka metrów wraz z niewielką ilością drzew. Jednakże bestia nie miała sobie nic do zarzucenia i poczęła ziac ogniem w dziewczynę. Aya niewiele myśląc odpiła "piłeczkę" mieczem. I co najbardziej zdziwiło, jej się nic nie stało. Chyba jednak pakt z demonami coś dał. Brunetka zamachnęła się i wcelowała w smoka większą częścią foryku. Trafiła. Zwierzę ryknęło. Zaczęło się robic z nim coś dziwnego (o ile sam on nie był dziwny ^^"). Znów przybrał postac kłębka dymu i okręcił się wokół Ayi. Przerażona dziewczyna zamknęła oczy. Jeszcze nigdy w życiu się tak nie bała. Zmęczona po przebyciu takiej podróży i podpisaniu paktu, była "wsysana" przez czarną chmurę. Czyżby to koniec jej życia?
*** Po chwili.. ***
Aya ze strachem, powoli otworzyła oczy. Jej przerażenie wzrosło, kiedy nie zobaczyła nic. Tylko ciemnośc. Otchłań w której lewitowała.
- Boże, jeśli umarłam, to się zabiję.. Chwila moment.. Rana mi krwawi. Ja krwawię! A duchy nie krwawią! Ja żyję!! Juhu..! A może..
- Nie martw się. Żyjesz. - Usłyszała nieznajomy kobiecy głos.
- Ale jeśli będziesz taka ruchliwa, to przez tę ranę trafisz do świata duchów. - Tym razem odezwał się mężczyzna.
Po chwili przed młodą Morri zmaterializowały się dwie postacie. Tym razem znajome..
- Houkou, Nekomata! Jak dob.. Chwila, od kiedy to WY gadacie?!
- Od zawsze w tym wymiarze.. - Powiedział czarny demon.
- Nekomata, jesteś kobietą?! - Kocica się chyba obraziła, bo pokazała Ayi swoje dwa ogony.
- Aha. - Podsumowała brunetka. - Gdzie ja jestem?
- No przecież, chciałaś się dowiedziec co jest w tej książce, nie? - Powiedział Houkou.
- Tak, chciałam przeczytac książkę, a nie wchodzic do innego wymiaru.. To chyba różnica..
- W świecie demonów i szamanów to żadna różnica. - Wyjaśnił pies. - Przyzwyczajaj się do takiego czytania. Ale, nie będę Ci tego teraz tłumaczył..
- Właśnie Ayu, sama wiesz, że czas goni. - Nekomacie chyba przeszedł foch bo znów stanęła przodem.
- Bliźniakom grozi coś złego?!
- Nie tyle bliźniakom, jak całej czasoprzestrzeni! - Zaczął pies.
- Właśnie. Otsuno otwierając przejście na drugą stronę lustra, załamała nie tyle czasoprzestrzeń, jak całą równowagę wszechświata.
- No to ciocia z Wyrzutkami narobiła hałasu..
- A żebyś wiedziała Aya. Im Yoh i Hao są dłużej w innym wymiarze, tym równowaga bardziej się zapada. Na razie tego nie widac, ale niedługo może stac się coś okropnego..
- No więc może skonczymy tą jakże miłą pogadankę i przejdziemy do rzeczy? Wiem, że muszę się jeszcze wiele nauczyc, żeby byc wyrocznią, ale to przejście może otworzę. W razie czego przyjaciele mi pomogą. Skoro to takie pilne.
- Więc.. Jakiego medium chcesz użyc?
- Jak to? Korali Anny! Choc raz się na coś przydadzą, oprócz więzienia niewinnych duchów..
- Dobrze. Potem zrobisz to co pisze w zwoju. - Powiedział Houkou.
- A się nie mówi "co jest napisane"? - Zapytała kotka.
- Jak otworze zwój, to mnie nie przeniesie w inny wymiar? - Przestraszyła się Aya, która trzymała w ręku przed chwilą zmaterializowaną rolkę papieru (nie chodzi mi o papier toaletowy ^^").
- Nie o to możesz byc spokojna. Przecież już go raz otworzyłaś.
- To jest ten długaśny zwój? Uf.. Kamień spadł mi z serca..
- Stąd przeniesiesz się od razu do Dobie. Lub.. W okolice Dobie..
- A w okolice Dobie to znaczy gdzie dokładnie? Bo nie chcę się obudzic w Tokyo..
- Spokojnie.. Okolice to okolice.. - Powiedział monotonnie Houkou i zniknął.
- Ayu w normalnym świecie nie będziemy mogły rozmawiac, więc.. Powodzenia. I nie tylko w otworzeniu przejścia. - Puściła oczko do zdezorientowanej dziewczyny.
- Ja nie wiem o czy... - Nie mogła dopowiedziec, ponieważ Nekomata zniknęła, a po chwili i młodą Morri pochłonął mrok...
Boże! Napisałam notkę! Cud! Cud! Alleluja!!!
Dobra, już się pocieszyłam więc teraz do rzeczy ^^" Nie wiem czy na pewno ale wena mi wraca.. Może dlatego, że niedługo pojawią się znów bliźniacy xD Bo bez nich to jakoś smutno.. Jednak nie licznie na super-mega notki. Długośc opowiadania będzie raczej przeciętno-krótka.
I przepraszam, za to iż nie piszę "c" z kreską, ale coś mi się z komputerem pomerdało ^^
Chyba coś miałam jeszcze powiedziec.. Dobra nie pamiętam.. Skleroza, moja skleroza.. Ech..
Notki a-i-i i B&C; przeczytam i skomentuję jutro, bo mi już błędniki zezują.
Pozdrawiam ;*
Co tu dużo gadać, świetne :D. Powinnaś już wiedzieć że ja talentu to komentarzy nie mam. Tyle że mnie wciągneła ta twoja historia. Czekam na next. U mnie może we wtorek następny post. No i jeszcze ten wcześniejszy.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie...bez bliźniaków tak pusto w tym opowiadaniu...mam nadzieję że wrócą jak najszybciej^^.Piszę komentarz teraz bo później mogę nie mieć czasu(teraz jest po szóstej zwykle o tak nieludzkich porach wstaję a potem snuję się po szkole jak zombiak^^").No tak wyrzutki z ciotką Ayi nieźle namieszali...no gdzie diabeł nie może tam wyrzutków pośle^^".Notka super jak zawsze:)Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ze bez blizniaków smutno w noteczkach. Twoja nocia genilka, ja tez chce tak czytac ksiazki bo zostali mi jeszcze dwa tomy krzyzaków do szkólłki. Ja nie chce help.Oprócz tego zostałam złapana w objecia milosci i to nie na zarty,a do tego jak narazie bez wzajemnosci, dlatego u mnie szykuje sie dlugasna nocia... sorki rozpisałam sie ^^" ... czemam na nexta ^^
OdpowiedzUsuńdodam ze zabujałam się w jednym z blizników w moim kofffanym maciusiiu a moja przyjaciółka chodzi z drugim marcinkiem ^^
OdpowiedzUsuńczytałaś kaito jeanne^^ ale ja też. mam nawet wszystkie tomy!rozdział bardzo mi sie podoba. sczególnie to z papierem toaletowym ^^zazdroszcze powrotu weny. moja nadal jest obrażona T.Tczekam na nexta i zapraszam do mnie na nowe obrazki
OdpowiedzUsuń"Nekomata, jesteś kobietą?!" XD XD XD to mnie po prostu rozwaliłoXD heh, tosię nazywa szczerość;D no i masz, Aya znowu się w coś wpakowała...^^' lepiej, żeby Hao naprawdę się o tym nie dowiedział...^^''' mnie się notka bardzo podobała^^ chociaż współczuję Ayi czytania tego ogromu materiału^^''' ale dziołcha jest zaradna, poradzi sobie;D a więc mam rozumieć, że za niedługo momenty z bliźniakami?:D nie mogę się doczekać^^ buziaczki i czekam na next:):):)i nowa notka na www.asakura-twins.blog.onet.pl :)zapraszam:)
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka! Zapraszama-i-a
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszamy, że komentujemy dopiero dzisiaj, ale szkoła, niestety, wyjątkowo skutecznie pochłania nasz wolny czas, nie pozostawiając ani chwilki na przyjemności. -_-Nota jak zwykle wyjątkowo pomysłowa i dobrze napisana. xDNajbardziej podobała nam się ta stara księga. Trzeba przyznać, że całkiem pomysłowo zabezpieczono ją przed oczami osób niepowołanych. Taaa, literatura jednak może zabić. xD Musimy także stwierdzić, że czytanie książki poprzez hmmm... wniknięcie do niej jest niezwykle interesującym sposobem, xDW życiu nie wpadłybyśmy na to, że jeden ze stróżów Ayi jest płci żeńskiej! O_o To dopiero niespodzianka. xDPS: Przepraszamy, że krótko, a na dodatek bez ładu i składu, ale naprawdę niewiele mamy czasu. ^^''Czekamy na next. ^^Pozdrófka ;*
OdpowiedzUsuńznowu pozno komentuje. no szlag by to... T^T"Nekomata, jesteś kobietą?!" zdanie mnie rozwalilo i pociachalo na kawalki... nie no moze nie az tak drastycznie... po rpstu sprawilo ze zaczelam sie szczerzyc to ekranu laptopa... ^^a Aya sie znowu w cos "wladowala" i chyba lepiej dla niej jesli Haos sie chyba o tym nie dowie... czyz nie...?aleja wierze w nia i o ile ja dobrze znam to ona poradzi sobie ze wszytskim :)a, i u mnie nowa notka :)
OdpowiedzUsuńNowa notka na www.shaman-king-nowa-historia.blog.onet.pl zapraszam:)ED
OdpowiedzUsuńWybacz, że komentuję tak późno, ale net mi nie działa za dobrze...Ciągle mi się połączenie rwie >>" Notka bardzo mi się podobała...I kurde no! Nie wiem co mam jeszcze napisać T.TCzekam na next!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nową ( beznadziejną >.< ) notkę na shaman-king. ; ) Uhuhu, dawno mnie tu nie było. ; P Postaram się jutro przeczytać zaległe notki i skomentować, bo dzisiaj to ja już siły nie mam. ^^' Pozdrawiam. ; *
OdpowiedzUsuńhttp://shaman-king-asakura-twins.blog.onet.pl/ nowa notka ;PZapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNowa nota na http://skremuje-was-wszystkich.blog.onet.pl/ Serdecznie zapraszamy ^^
OdpowiedzUsuńu mnienowa notka.! zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńWow ! W końcu komentuje. x DHm..., co mogę powiedzieć ? ...Ogólnie to notka bardzo mi się podobała. ; D Rozwalił mnie tekst: ' Boże, jeśli umarłam, to się zabiję.. ' x D Mało co, abym z krzesła spadła. ^^' Czekam na next. ; DPozdrawiam. ; *
OdpowiedzUsuńheja ^^ daje ci informacje, że zmieniam nick, z L - ka360 na Severy. po za tym zaczynam pisać opo od począku na adresie: mangowo-podobne-dziwactwo-by-severy.blog.onet.pl wiem, że adres jeszcze dłuższy niż wcześniej, ale trudno. originalnym trzeba być ^^ od razu zapraszam na pierwszy rozdział. najlepiej napisz, co sądzisz o nowym stylu pisania, bo na szczerych opiniach mi zależy. jeszcze jedno: jestem pełna podziwu dla ciebie. jak ty dajesz radę pisać takie długie komentarze? mnie się temat po 3 zdaniach wyczerpuje T.T whatever. jak ci się będzie nudzić, to wpadnij do mnie ^^ L - ka360 (po raz ostatni...)
OdpowiedzUsuńPojawiła się nowa notka na shaman-king.Zapraszam i pozdrawiam. ; *
OdpowiedzUsuńchcesz być informowana o notkach? wpisz się do księgi gości na: mangowo-podobne-dziwactwo-by-severy.blog.onet.plpomocy =.= zaczynam pisać jak automat. ale na serio. jak chcesz być powiadamiana, to się wpisz, ok?zdrówko
OdpowiedzUsuńinformuje ^^ rozdział 2 zaprasza (może już czytałaś, skoro na bloga weszłaś, ale i tak informuje) bye ^^
OdpowiedzUsuń