19. Zakupy - zmora Ayi xD

Aya właśnie wracała ze sklepu, a na zegarku była 7.15. Z samiutkiego rana obudzono (lepiej to opisując Hao wyciągną ją z łóżka spod cieplutkiej kołdry za nogę xD) ją pod pretekstem, że to jej kolej. Szkoda tylko, że młoda Morri dopiero przy kasie odzyskała trzeźwość myślenia, kiedy Silva powiedział "A ty znowu robisz zakupy?".
- Jak ja dorwę tego Asakurę, to my włosy z głowy powyrywam.. - Jęczała sama do siebie. Nie wyspała się dzisiaj, a to dlatego, że trzeba było gdzieś podziać Keiko i Mikishisę. Razem z Anną spały na kanapie, która nawiasem mówiąc do najwygodniejszych nie należy ==
Weszła do domu i od razu wręczyła zakupy młodej Kyoyamie. Sama musiała znaleźć swoje kochanie, które zbije... ^^" Od razu ruszyła do pokoju chłopaków. Chciała już wejść, ale usłyszała, że w pokoju siedzi Yoh i Hao. O czymś, a raczej o kimś rozmawiają..
- Nie no, żeby ją tak perfidnie wykorzystać? - Zaczął krótkowłosy.
- Ej, no nie przesadzaj. Trochę ruchu Ayi nie zaszkodzi, a mi się tak wstawać nie chciałoo.. Ta kołdra jest taka miła.. A poza tym to był Twój pomysł.
- Myślisz, że się nie domyśli?
- Co ty! Ona jak jest zaspana, to nie wie na jakim świecie żyje! A jak jeszcze do tego dodać źle przespaną noc, to już w ogóle! Można ją nakłonić to wszystkiego! A potem i tak nic nie pamięta..
- Naprawdę?! - Zapytała się młoda Morri, której żyłka niebezpiecznie pulsowała.
- Aaaaa...ya!! Jak miło Cię widzieć! - Zawył Yoh, bo starszy Asakura nie był wstanie nic wydukać ^^
- Co tam mówiłeś o mnie Hao? Chyba niedosłyszałam. Jestem zbyt zaspana..
- Kocham Cię! - Powiedział Starszy, złapał brata za rękę i wybiegł z pokoju. Rzecz jasna brunetka za nimi. Cała trójka ledwie nie zabiła się na schodach, a kiedy już z nich "zeszli" (bo to z chodzeniem nie miało nic wspólnego xD) na drodze stanął im Mikishisa. Bliźniaki od razu się schowali za ojcem.
- Tato ratuj! - Zawył Yoh, któremu nie podobało się to, że został wciągnięty do konfliktu młodej Morri i Hao.
- Eee... Aya może byś poszła do kuchni pomóc reszcie? W końcu jesteś kobietą, a miejsce kobiety jest w kuchni.. - Długowłosy przejechał ręką po twarzy. To ich ojciec obronił! Chyba na śmierć wysłał =="
Brunetka zrobiła się czerwona z wściekłości.
- Wrr..! Idę stąd, bo nie wytrzymam. Czy wy macie dzisiaj jakąś akcję pod tytułem "Asakurówie kontra Aya", czy jak?! - Krzyczała odchodząc w stronę nieszczęsnej kuchni. Bliźniacy odetchnęli z ulgą i spojrzeli na ojca.
- Wiesz tato, ja nie radzę Ci mówić przy niej takich rzeczy. Żebyś nie był starszym i tak szanowanym (ciekawe przez kogo xD) szamanem, byłoby z tobą krucho ==
- Nie wygląda na taką siłaczkę..
- Tego lepiej też przy niej nie mów ^^" Ona ma zapędy jak Ren na Joco.. Czyli dogonić, nastraszyć i odejść. Ale to drugie jej najlepiej wychodzi.. - Wyjaśnił Hao i razem z bratem zaczęli chichotać. Tymczasem Aya dopełzła do pokoju, w którym było szykowane śniadanie.
- Witaj córciu. - Rzuciła na powitanie Keiko, widząc wchodzącą do pomieszczenia Morri.
- Dzień dobry.. - Powiedziała niepewnie brunetka. Córciu o.O? Co to miało znaczyć? Spojrzała na Annę, która rozpakowywała torbę, a potem znów na Asakurę krzątającą się po kuchni. Jej zdziwienie sięgnęło zenitu jak uzmysłowiła sobie, że Keiko robi naleśniki. Po prostu ją zatkało..
Nagle w kuchni pojawił się Duch Ognia (w ludzkiej postaci):
- Mistrz Hao przekazuje Ci to. - Powiedział, wepchnął Ayi do łapek małą kartkę i zniknął. Ta z zaciekawieniem otworzyła "list"

Kochana Kiciu!
Mam pytanie. Czy nie zabijesz mnie, jak zejdę na dół do kuchni, razem z moim bratem?           
Hao.
PS: Bardzo przepraszam, że Cie tak perfidnie wykorzystałem ;*


Dziewczyna zachichotała. Wzięła do ręki długopis i napisała na odwrocie.

Kochany Hao!
Nie mam nic przeciwko, abyś zszedł z swoim bratem na dół do kuchni.
Kicia.
PS: Przynieś mi bluzę, bo mi się zimno zrobiło ;*

Podała papierek Nekomacie i kazała dać starszemu Asakurze. Po chwili zobaczyła pędzących po schodach bliźniaków.
- Cześć mamo! - Krzyknęli oboje wbiegając do kuchni. A potem dodali. - Co tak ładnie pachnie?
- Naleśniki. - Zaśmiała się Keiko. Bracia odwzajemnili gest. Hao podszedł do Ayi i ostrożnie zarzucił jej na plecy bluzę, po czym razem z swoim "klonem" (brak synonimów xD) usiadł do stołu. 
- Dziękuję. - Powiedziała dziewczyna. Za kila minut na stół pani Asakura podała naleśniki. Annie się to niezbyt podobało, ale nie kwestionowała owego śniadania. Wiedziała bowiem, że Keiko zrobi wszystko dla swoich synków. I jak na razie przemilczy sprawy jedzenia..
- Aya umówiłam się z dziewczynami, że dzisiaj idziemy na zakupy. Oczywiście wybierasz się z nami? - Zapytała Kyoyama.
- Ja już dziś byłam na zakupach.. - Uśmiechnęła się słodko do Hao, który lekko się zarumienił. - Ale z miłą chęcią pójdę z wami.
- No właśnie. Rozerwiesz się trochę.. - Powiedział Długowłosy.
- Tak, poza tym przyda mi się ruch..
- Ej, no.. Przestań już. Przecież przeprosiłem.
- Wiem. Ale nie mogę sobie darować.. O co Ci wtedy chodziło??
- No.. Eee.. Aaa.. Yyy..
- Dobra nie wysilaj się już. Jeszcze trochę, a ci samogłosek zabraknie..
- Możecie nas wtajemniczyć w tą jakże interesującą rozmowę? - Zapytał Rio, który był pod wrażeniem naleśników wykonanych przez Keiko.
- Nic. Nie ważne. A jeśli chodzi o twoją propozycję Anno, to pójdę z miłą chęcią. - Zakomunikowała i wgryzła się w jedzenie.

*** Godzina 11.00 w Dobie Village ***

Anna,Aya, Tamara, Pilica i Jun brnęły przez miasto pełne ludzi.Zobaczyły dwie znajome sylwetki.

- Kumiko! Naoko! Cześć! - Przywitała się brunetka.
- Hejka dziewczyny! Co tu robicie?

- Idziemy męczyć Ayę, żeby sobie coś kupiła. - Wypaliła na wstępie młoda Usui.

- Ubzdurały sobie, że kupią mi sukienkę == Paranoja. - Wyjaśniła zdezorientowanym koleżankom.

- Nie wiem, czemu ty jej nie chcesz! - Namawiała Jun. - A wy gdzie zmierzacie?

- Do fryzjera. - Zaśmiała się Kumiko. - Ale z miłą chęcią potowarzyszymy wam. Popatrzymy na ten cyrk xD

- Ale śmieszne == Ludzie, gdzie ja mam niby chodzić w sukienkach! Już to widzę: idę sobie ulicą w pięknej sukience i na szpilkach, a tu nagle zza zakrętu wypadają Wyrzutki. A ja co? Staję do walki, ale nóżka robi mi "sru" do tyłu, bo jest na szpilce. I co? I ząbki są wszędzie. Tylko nie w buzi! - Po wypowiedzi Ayi wszystkie dziewczyny wybuchły śmiechem. - Ja tam nic śmiesznego w tym nie widzę.. Nie chcę zostać szczerbata w wieku piętnastu lat!

W końcu, po jakże inspirujących wypowiedziach młodej Morri na temat mody, weszły do jednego z wielu sklepów w dobie.

- Aya, wiesz co? - Zagadnęła Pilica.

- Boże, boję się, ale co? - Zapytała brunetka z strachem w oczach.

- Trzeba ci kupić jakieś nowe, fajne ciuchy. Zawsze praktycznie chodzisz w tym samym. W krótkich spodenkach i czarnej bluzce.Nie myślałaś o zmianie?

- O jakie zmiany ci chodzi? Na tą sukienkę może == Bardzo dziękuję.Już wam chyba mówiłam co o tum myślę.

- Ale przecież nie musiałabyś w niech chodzić na co dzień, a poza tym nie o takiej zmianie mówię.

- Ao jakiej?

- No na przykład mogłabyś zmienić kolor ubrań. - Błękitnooka zrobiła taką mało inteligentną minę i powiedziała:

- Ta.. Na różowy xD Ja już siebie widzę w różu. Jak kur... Czak pomalowany na Wielkanoc ^^" Ja naprawdę doceniam Wasze dobre chęci, ale ludzie, dajcie spokój. Nie uszczęśliwiajcie mnie na siłę.

- Ale Hao by się ucieszył, że.. - Zaczęła Jun, ale młoda Morri jej przerwała:

- A co ma Hao do tego o.O?

- No wiesz chodzicie razem i w ogóle. Nie chciałabyś się przynim jakoś ładniej ubrać?

- Przy nim to chyba rozebrać == - Westchnęła tak cicho, że tylko Naoko to usłyszała i zaczęła się śmiać jak szalona. Reszta gapiła się na nią jak na wariatkę, a Aya spaliła buraka ^^"

- Z czego ty tak zacieszasz? - Zapytała Kumiko przyjaciółki,ponieważ szatynka się trochę opanowała.

- Z niczego.

-==" - Takie mniej więcej miny miała cała reszta. W każdym bądź razie niezrażone protestami brunetki dziewczyny, poszukiwały odpowiednich  ubrań dla siebie i dla niej (ryły w tych ciuchach jak nornice xD).


***Godzina 14.23 w jednym z sklepów w Dobie ***

- Wy żartujecie? - Powiedziała przestraszona do granic możliwości Aya, kiedy dziewczyny wcisnęły jej na nogi szpilki o długości 10centymetrów i teraz nakłaniały ją do wstania.

- Nie. - Odpowiedziała Anna.

- Nie mów, że nie umiesz chodzić na takich butach. -Powiedziała Jun, patrząc się na brunetkę. Przez kilka minut panowała cisza. - Czyli nie umiesz.

- A gdzie ja się niby miałam nauczyć? Na walkach szamańskich? A nie,raz byłam w takim dużym dworku, ale wtedy miałam sześć lat i nikt mi szpilek nie nakładał. Ja całe życie chodziłam, chodzę i będę chodzić w adidasach! Ja je kocham! - Dla potwierdzenia swoich słów przytuliła stare, obdarte trampki. Reszta spojrzała na nią jak matka na niegrzeczne dziecko. - No co?

- Wstawaj. Nauczymy Cię chodzić. - Zaproponowała Pilica.

- Ale ja umiem chodzić i biegać i skakać i w ogóle wszystko umiem. W ADIDASACH.

- Nie marudź wstawaj! - Uśmiechnęła się od ucha do ucha. Młoda Morri niepewnie podniosła się i zrobiła kilka kroków. Potem potknęła, straciła równowagę i wpadła w jakieś pudełka.

- Ech.. Myślałam, że jesteś dobra w utrzymywaniu równowagi. - Westchnęła Kumiko.

- Bo jestem. Ale jak mam kontrolę ducha z Nekomatą. Wtedy to ja mogę wskoczyć na 5 metrową ścianę i się nie przewrócić. -Wyjaśniła Aya zdejmując buty. - Dzięki za chęci, ale..

- O nie, nie. Złożymy się, ale kupimy Ci te buty. Nauczymy Cię chodzić. W domu. - Powiedziała Anna i poszła do kasy.

- Po jakiego grzyba ja się dałam namówić na te zakupy == Siedziałabym sobie w fotelu i oglądała telewizor, albo czytała książkę. Ale nie. Ja się zawsze muszę w coś wpakować..

- Oj nie narzekaj..

- Skąd Ci przyszło do głowy, że ja narzekam? Zmusiłyście mnie już żebym zmierzyła setki.. Nie tysiące ciuchów z czego jeszcze bardziej natarczywie wybrałyście te z najmniejszą ilością materiału. Teraz wciskacie mi buty, na których nawet stanąć nie umiem. I niby dlaczego ja mam narzekać? -Powiedziała z ironią w głosie nakładając swoje adidasy. Z ulgą na sercu i uśmiechem na ryjku w końcu wyszła z sklepu, po czym całą gromadą ruszyły do domów. Po drodze rozstały się z Kumiko i Naoko, a potem z Tamarą, Jun i Pilicą. Do posiadłości Asakurów weszły Anna i Aya. Poszły do salonu, gdzie zobaczyły bliźniaków i Morty'ego oglądających telewizję.

- Hao! Jak cię dobrze widzieć! Ratuj! One chcą mnie zabić! - Poskarżyła się brunetka chowając za fotel, na którym siedział Starszy.

- Aya nie przesadzaj. Przecież żyjesz. I nawet zrobiłaś pięć kroków. - Pocieszyła ją młoda Kyoyama.

- Tak, pięć kroków, a potem co? Gleba! Nie wiem po co je kupiłyście, skoro ja nie mam zamiaru ich więcej nakładać.

- A można wiedzieć o co chodzi? - Zapytał Yoh.

- O buty! Wydumały, że nauczą mnie chodzić na szpilkach. - Wyjaśniła młoda Morri.

- Ty na szpilkach? - Zdziwił się Hao. - Hm.. Ciekawy widok. Normalnie chciałbym Cię w nich zobaczyć.

- Ej, ty miałeś mi pomagać!

- No widzisz, Hao też się z nami zgadza, więc jutro nauczymy Cię chodzić na obcasach. - Powiedziała entuzjastycznie Anna.

- Wszyscy są przeciwko mnie T.T Ja się tak nie bawię. - Zbuntowana brunetka obróciła się plecami do reszty. Długowłosy wziął ją za rękę i pociągnął tak, iż Aya chcąc nie chcąc usiadła mu na kolana.

- Ja nie jestem przeciwko tobie, tylko po prostu mam ochotę na Ciebie popatrzeć.

- Jasne.. Ty chcesz, żebym sobie połamała nogę i była bezbronna, a wtedy mógłbyś robić ze mną co chcesz!

- Dobry pomysł ^^

- No wiesz! Dobra Anna, zgadzam się! Ale jak ja się jurto nauczę chodzić na szpilkach.. Jaką ja wtedy będę miała broń na nogach! Jeszcze pożałujecie.. - Powiedziała i uśmiechnęła się złowrogo, ale też i słodko zarazem. Hao przełkną głośno ślinkę. Ich jakże ciekawa rozmowa trwałaby dłużej, gdyby nie znajomy dźwięk.

- Pi... Pi... Pi...

- To moje? Nie.. - Powiedział Yoh i z rezygnacją położył rękę na kanapie.

- To moje. - Zakomunikowała młoda Morri, wyjmując swój Dzwonek Wyroczni z torby. Hao patrzył jej przez ramie. - Walczę z..

- WYRZUTKAMI?! - Wrzasnął zaskoczony chłopak.


Haha..! Nowa notka. Jak szybko, bo mam wenę ^^ A to wszystko, że grałam w SK na PlayStation kuzyna. Jakie to było fajne xD Fakt, że musiałam trochę czekać aż on tam coś odblokuje, ale opłacało się. Ta.. Szkoda tylko, że wygrałam raz bo Przemek postanowił, iż więcej Hao grać nie będę, bo jest za silny ^^" I tak oto było 10:3, bo dopiero jak musiałam jechać do domu to załapałam o co chodzi..

Ech.. Jakie to były emocje jak Horo Len'a bił xD Dobra, a co do notki to jest taka luźna. Mam dobry humor i nie stać mnie na jakieś walki czy coś xD Muszę się z siostrą pokłócić, żeby notkę napisać o Wyrzutkach ^^"

Dobra co jeszcze mam do zakomunikowania.. Yyy.. Jejku mam wrażenie, że coś miałam napisać, ale nie wiem co.. Mniejsz o to ^^"

Pozdrawiam Was ;* 

        

Komentarze

  1. To faktycznie nie było miłe ze strony Hao, że Ayę z łóżka wyciągnął. xD Same doskonale wiemy, jak trudno jest zrezygnować z leżenia pod ciepłą kołderką i jakim nieprzyjemnym miejscem potrafi być osnuty chłodem poranka pokój. xDBrrr...! Zakupy! I to jeszcze z tymi trzeba dzierlatkami, które zachowywały się jak puste lalki. == A po co Ayi zmiana stylu! Dziewczyna dobrze czuje się w tym, co nosi, wyraża przez to siebie i8 nie bynajmniej nie musi upodabniać się do Anny, która nosi kieckę tak krótka, że jej prawie tyłek widać. == "Hao się ucieszy?" Jak Ayę kocha, to nie powinno go obchodzić, co ma na sobie dopóty, dopóki ONA się w tym dobrze czuje i JEJ się to podoba! >< A jak Aya zmieni styl, bo ta banda pustych lalek tego chce, to normalnie stracimy do niej szacunek! >< Przecież Twoja bohaterka jest wyjątkowo przez to, że nie wpisujesz jej w schemat tych wszystkich krygowanych dzierlatek! >< Nie rób tego, bo naszym zdaniem, ta postać wiele straci na takiej zmianie image'uCzekamy na next. ^^Pozdrófka ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. SK na PS?*.* i można grać Hao?*.* czy mogę Cię prosić o pełną nazwę tej gry? *ślicznie prosi z oczkami kotka ze Shreka* będę BARDZO wdzięczna-^^- notka cudnaXD uśmiałam się przy niej jak wariatkaXD biedna Aya... rozumiem ją doskonale... szpilki... brrr... przecież to samo w sobie przerażająco brzmi...== i szkodzą kręgosłupowi! o! dlatego ja w nich chodzić nie zamierzam! (pomijając fakt, że nie umiem...^^''') pomalowane kurczaki mnie zwaliły z krzesłaXD XD XD rozbieranie się przed Haosiem teżXD XD XD jak Ty to robisz, że piszesz takie genialne notki? cud, miód i orzeszki po prostu;D buziaczki i z niecierpliwością czekam na next:):):) i na to, jak Aya skopie tyłki X-lawsXD

    OdpowiedzUsuń
  3. fantasy000@poczta.onet.eu15 sierpnia 2009 14:53

    extra notka. ja na swoim blobu tez troche zmienilam. przy okazji zapraszam. niestety, cos mi sie z nickiem popsulo, wiec dzis jestem tu anonimowo, ze tak powiem. czekam na nexta :)L -ka360

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna Ayoś! Hao tak wcześnie wyciągnął ją z łóżka i jeszcze na zakupy wysłał...Biedactwo moje! Jak go dorwę to [Zabijesz?] {Poszatkujesz?} Nie! >< Po prostu go wykastruje! Młahahahaha! *__________* <*gleba*> A teraz dalszy ciąg pogróżek...Anna chce na siłę Ayę nauczyć chodzić w szpilkach! To jest niedopuszczalne! Jak ją dorwę to uduszę ją jej koralikami! (za pomysł dziękujcie P@uli, bo to ona wymyśliła w swoim opku, że korale chciały Annę udusić ^^) Młahahaha! #________________# Zaraz! Wróć! Coś było dużo wcześniej...hmm...*szuka*...A! Mam! "(...) a miejsce kobiety jest w kuchni..." Niech ja dopadnę Mikihisę! Grrrrrrrrrrrr! Utopię gada! A tak dokładniej to zwiążę, przywiążę do jego nóg kamień i wrzucę do jeziora! Następnie pociacham jego ciało na miliardy kawałeczków! Wrzucę do pieca, a prochy rozrzucę na wietrze! Młahahahahahahahaha! O jeah! Młahahaha! *W*Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  5. fantasy000@poczta.onet.eu17 sierpnia 2009 13:26

    nowa notka na www.manga-opowiadanie-sasaya.blog.onet.plcos mi sie z poczta popsulo, wiec dzisiaj mam podpis inny.notka naprawde sliczna ;D czekam na nastepna!pozdrawiamL - ka360

    OdpowiedzUsuń
  6. fantasy000@poczta.onet.eu17 sierpnia 2009 13:27

    sorki, drugi raz to samo napisalam. cos mi sie chyba z glowa stalo xDL - ka360

    OdpowiedzUsuń
  7. fantasy000@poczta.onet.eu18 sierpnia 2009 16:48

    hej! to znowu ja! ale spoko, dzis nie o tym samym...xDzapraszam na nowa notke na: manga-opowiadanie-sasaya-blog.onet.pl! ja wiem ze szybko napisalam, ale si nie przyzwyczajac! kobieta zmienna jest! to narka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. NEW na http://skremuje-was-wszystkich.blog.onet.pl/ Zapraszamy ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję za inrofmacje o grze:) i nie martw się, już ja sobie jakoś poradzę z tym "tylko na PS2" ;D o ile tylko uda mi się zdobyć grę to sobie pogram;) w końcu SK: Master of Spirits też jest na konsole, a mnie wystarczył Visual Boy Advance i grałam na swoim kompie;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

62. Przyszłość... (Zakończenie)

42. Niepokój

43. Przeczucia