Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2009

21. Po drugiej stronie lustra.

Obraz
- Aaaa..! - Hao wylądował z twarzą w piachu. - Pfu..! Pfu..! Zaczął wypluwać małe, żółte ziarenka, które niebyły zbyt smaczne, a w buzi miał ich od groma. Spojrzał niepewnie na Yoh. Nie wiedział jeszcze co się stało. Wyrzutki, rzemyki, lustro, piach. Tyle udało mu się zaobserwować. Z wyglądu brata nie odczytał zbyt dużo. Szatyn siedział z otwartą buzią i gapił się cięto przed siebie. Wzrok Długowłosego pomkną za spojrzeniem Yoh. Osłupiał. Przed nimi stali Wyrzutki, Ren, Anna, Aya i reszta. A najbardziej zaskoczyli go dwaj bliźniacy stojący obok siebie! Wszyscy dziwnie poubierani. W czarne smętne ubrania, z bardzo groźnymi minami. Nawet X-laws byli w ciemnych mundurach. Jedynie młoda Morri miała białą sukienkę. Na niebie rozciągała się łuna gwiezdna z księżycem na czele. Pod pelerynę Długowłosego zawiewał zimny wiatr.  - Eee... Hao! - Wrzasnął Yoh i objął brata mocno. - To jakieś zombi! - Uspokój się! Dusisz! Powietrza! - Ale ja się ich boję! - ==" - Mina Starszego. - Oho. Jeszcze

20. To już koniec..

Obraz
*** Godzina 16.30 na pustyni nieopodal Dobie Village *** Po jednej stronie Aya i jej przyjaciele, po drugiej całe "stado" Wyrzutków. Młoda Morri namawiała Hao, aby nie szedł, ale wiadomo, jak Asakura się uprze, to nie ma mocnych.. Tak więc "ludzie" (że się tak wyrażę ^^") w białych mundurach ciskali w niego gromami, jednak chłopak mało się tym przejął. Bardziej martwił się o swoją dziewczynę. Cóż, nie ukrywając X-laws są mocni, a szczególnie, że w reprezentacji był Marco, Lyserg i Jeanne.. Żelazna Dama "czatowała" w swojej blaszanej puszce, a jej wierni wyznawcy stali po dwóch stronach. Walkę miał sędziować Kalim. Słońce strasznie grzało, a piasek przypominał fale morza. - Powodzenia. - Szepnął na ucho młodej Morri Hao. - Przyda się. Jejku, jak patrzę się na Lyserga, to mnie ciarki przechodzą. Jakby wzrok zabijał nie żylibyśmy już. - Odpowiedziała. - Poradzicie sobie. W końcu nie jesteś sama. - Uspokoił ją. Drużyna Mroku musiała już wyjść na środek. P

19. Zakupy - zmora Ayi xD

Aya właśnie wracała ze sklepu, a na zegarku była 7.15. Z samiutkiego rana obudzono (lepiej to opisując Hao wyciągną ją z łóżka spod cieplutkiej kołdry za nogę xD) ją pod pretekstem, że to jej kolej. Szkoda tylko, że młoda Morri dopiero przy kasie odzyskała trzeźwość myślenia, kiedy Silva powiedział "A ty znowu robisz zakupy?". - Jak ja dorwę tego Asakurę, to my włosy z głowy powyrywam.. - Jęczała sama do siebie. Nie wyspała się dzisiaj, a to dlatego, że trzeba było gdzieś podziać Keiko i Mikishisę. Razem z Anną spały na kanapie, która nawiasem mówiąc do najwygodniejszych nie należy == Weszła do domu i od razu wręczyła zakupy młodej Kyoyamie. Sama musiała znaleźć swoje kochanie, które zbije... ^^" Od razu ruszyła do pokoju chłopaków. Chciała już wejść, ale usłyszała, że w pokoju siedzi Yoh i Hao. O czymś, a raczej o kimś rozmawiają.. - Nie no, żeby ją tak perfidnie wykorzystać? - Zaczął krótkowłosy. - Ej, no nie przesadzaj. Trochę ruchu Ayi nie zaszkodzi, a mi się tak wst

18. To co było i nie wróci...

W pokoju panowała niezmącona niczym cisza. Nawet upierdliwe muchy przestały fruwać, robiąc sobie na chwilę postój. Każda para oczu będąca w pomieszczeniu skierowana była na czarnowłosą dziewczynę, która stała z opuszczoną głową. Nawet nie wiedziała jaka ciekawa jest ta podłoga w salonie! Po za tym, nie chciała patrzeć na twarze swoich przyjaciół, którzy jej ufali, a ona.. Szczególnie przerażała ją jedna osoba.Hao.. Jakby teraz popatrzyła w jego czarne tęczówki,rozpłakałaby się. To nie na jej nerwy. Ha! A to właśnie ten chłopak tak bał się przyjazdu państwa Asakura. A oni co? A Oni wykręcili numer jej! - Eee... - Wydukał Horo. - Ja się przesłyszałem? - Jasne, wszyscy się przesłyszeliśmy. - Usui kierował słowa do młodej Morri, ale odpowiedź Ren'a całkowicie go usatysfakcjonowała. No może niezupełnie, ale przynajmniej wie na czym stoi. - Nie wiedzieliście o tym? - Zapytał Mikihisa. I gdyby nie maska na świat wyszłaby jego mało inteligentna mina. - Chyba Aya nie zdążyła podzielić się z