21. Po drugiej stronie lustra.
- Aaaa..! - Hao wylądował z twarzą w piachu. - Pfu..! Pfu..! Zaczął wypluwać małe, żółte ziarenka, które niebyły zbyt smaczne, a w buzi miał ich od groma. Spojrzał niepewnie na Yoh. Nie wiedział jeszcze co się stało. Wyrzutki, rzemyki, lustro, piach. Tyle udało mu się zaobserwować. Z wyglądu brata nie odczytał zbyt dużo. Szatyn siedział z otwartą buzią i gapił się cięto przed siebie. Wzrok Długowłosego pomkną za spojrzeniem Yoh. Osłupiał. Przed nimi stali Wyrzutki, Ren, Anna, Aya i reszta. A najbardziej zaskoczyli go dwaj bliźniacy stojący obok siebie! Wszyscy dziwnie poubierani. W czarne smętne ubrania, z bardzo groźnymi minami. Nawet X-laws byli w ciemnych mundurach. Jedynie młoda Morri miała białą sukienkę. Na niebie rozciągała się łuna gwiezdna z księżycem na czele. Pod pelerynę Długowłosego zawiewał zimny wiatr. - Eee... Hao! - Wrzasnął Yoh i objął brata mocno. - To jakieś zombi! - Uspokój się! Dusisz! Powietrza! - Ale ja się ich boję! - ==" - Mina Starszego. - Oho. Jeszcze