Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2012

54. Co dwie dusze to nie jedna!

- To jest... - Zaczął Horo. - Przerażające... - Dokończył Joco. Przed nimi rozciągał się widok zniewolonych łańcuchami duchów, w tym jednego wywyższającego się ponad wszystkie. Ogromny Duch Ognia, jaki ział swoim żywiołem na wszystkie strony. Inni „umarli” też nie próżnowali, strasząc i atakując szamanów. Opętywały ludzi i w ciałach prowadziły walki. Do tego palące się domy...  Temu wszystkiemu dumnie przypatrywał się Soul, który siedział na ramieniu Ognistego Ducha.  - Widzę że nie próżnuje. - Shi uśmiechnęła się. Zaintrygował ją czerwonowłosy demon. Nie myślała, ze jest aż tak silny. Widocznie się pomyliła.  Hao zacisnął mocno zęby. Jego stróż... Jest tak potwornie wykorzystywany! W tej chwili nienawidził wszystkich demonów. Z całego serca...  - Hao... - Długowłosy poczuł ciepłą dłoń brata na ramieniu. Jednak w tej chwili nawet bliźniak starszego Asakury nie był w stanie go pocieszyć. - Idźcie gasić pożar i pomagać innym! - Shi rozkazała reszcie. - Pomożemy ci w walce! - Zaoferował s

53. Demon dusz

Asaura otworzył szerokooczy. Usiadł na posłaniu i przeciągnął się leniwie. Spojrzał na zegarek, poczym przeniósł wzrok na brata. Yoh spał smacznie wtulony w poduszkę. Długowłosypokręcił głową. Podszedł do komody i spojrzał na zdjęcie, które tam stało. Uśmiechnąłsię lekko. Poszedł do łazienki, aby odświeżyć się trochę. Dziś potrenuje zeswoim braciszkiem. Ostatnio trochę zaniedbał swoje ciało. Kiedy wyszedł nakorytarz minął się z Anną. - Wstałeś już? -Zapytała zdziwiona. Zazwyczaj kiedy się kąpała to wszyscy jeszcze spali... - Cotak wcześnie? - Sam nie wiem. -Wzruszył ramionami. - Ale jeśli pozwolisz dziś wyręczę cię w robieniuśniadania. - Pozwalam. -Uśmiechnęła się. Asakura zszedł na dół, a ona ruszyła do łazienki. Umyła się,uczesała i ogarnęła twarz. Nałożyła swoją czarną sukienkę. Wyszła z pomieszczenia,mając na celu obudzenie przyjaciół. Oczywiście nie tak drastycznie jak kiedyś. Dającim chwile na ogarnięcie się, zbiegła na dół. Z kuchni było czuć wspaniałyzapach.  - Dobry z ciebieku