45. Odchodzisz - to tak boli...
Piosenka chyba odpoienia do tego rozdziału --> ♫♪♫♫♪♫ Hao otworzył powoli oczy. Rozejrzał się po pokoju. Posklejany taśmą zegarek wskazywał 3.33. Asakura przejechał ręką po twarzy. Spojrzał w stronę okna. - Yoh? - Wyszeptał widząc brata siedzącego na parapecie. Długowłosy wygramolił się z łóżka i podszedł do bliźniaka. Młodszy jakby nie słysząc swojej drugiej połowy, dalej wpatrywał się w okno. Wzrok Hao poszedł w ślady brata. - Piękna noc... - W końcu posiadacz Ducha Ognia przerwał milczenie. Spojrzał na Yoh zmartwionym wzrokiem. - Co się dzieje? - Nie wiem.. Jakoś tak.. Nie mogę spac.. - Młodszy Asakura westchnął cicho. - Nie myślisz, że Anna się ostatnio dziwnie zachowuje? - Anna..? - Zapytał głucho Hao. - Znaczy tak jak zawsze.. Może trochę częściej wychodzi z domu.. - Właśnie.. - Młodszy Asakura podkulił nogi. - Hao.. A ja ją chyba kocham.. Ognisty szaman patrzył na brata lekko zdziwiony. Wiedział, że Kyaoyama i Yoh idą ku sobie. I ta cała sprawa z "narzeczeństwem"..