41. Wyjaśnienia
Sytuacja była beznadziejna. Stwór powstały z Ayi i Nekomaty ciągle rósł. Przy uderzeniu jego mocarnych ogonów w ziemię waliły się trybuny. Gdzie nie stanął powstały iskierki ognia. Szamani odpierali tylko ataki, nie chcąc przypadkiem zrobic Ayi krzywdy. Dwa razy próbowali złapac i uwięzic "bestię", jednak nic to nie dało. - Długo nie wytrzymamy! - Powiedział Rio, który właśnie musiał rozłączyc się na chwilę z Tokagero, aby odpocząc. - Wiem, ale co możemy zrobic?! Musimy za wszelką cenę zatrzymac ją na terenie Areny. Inaczej inni szamani zaczną atakowac! - Wrzasnął Hao. - Ją?! Hao obudź się, to nie ma nic wspólnego z Ayą! - Zbulwersował się Joco. Starszy Asakura przejechał ręką po swojej szyi. Kiedy młoda Morri się na niego rzuciła, będąc jeszcze w domu, mogła go bez problemu rozerwac na strzępy. Jednak tego nie zrobiła. - Coś tam ma... - Szepnął sam do siebie. Wtedy stało się coś, co wstrząsnęło wszystkimi. "Stwór" zaryczał przeraźliwie, rozdziawił swoją paszczę. Ła