37. Zadyma u Kalima plus narodziny Koken ^^
Notka dedykowana HoshiAi [Gomen, nie wiem jak odmienic ^^]. Za anielską cierpliwość, którą również posiadam ja przy swojej rodzince i za napięty grafik, który również udziela się mi xD Nieznajomy uśmiechnął się złowieszczo. Wyciągnął prawą rękę przed siebie i z jego rękawa wystrzelił gruby łańcuch. Nie był on jednak przeznaczony dla brunetki. Oplątał Eve, a dziewczyna (pomimo iż była duchem) nie dając rady się uwolnic upadła na ziemię. - Oż ty! Mnie atakuj, ale od siostry wara! Nekomata, Houkou! Forma ducha! Do...! - Nie dane jej było dokonac kontroli ducha. Zanim zdążyła połączyc się z demonami dziwna kulka różowej mocy uderzyła w błękitnooką. Ta przekoziołkowała kilka metrów, po czym "rozłożyła" się na jednym z drzew. Chłopak nie zaprzestał na tym. Nim młoda Morri zdążyła się pozbierać, już leciała przez kolejne gałęzie. Różowe kule, które wysyłał przeciwnik nieubłaganie ją nokautowały. - Jak wrócę do Dobie, to muszę skombinować sobie jakiś miecz. - Postanowiła brunetka wst