Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2010

32. Brak sił.

Dedykacja dla Natachi. Nagle klatka piersiowa długowłosego podniosła się. - On ma jeszcze puls w żyłach! - Wrzasnął Yoh, który nie wiedział czy się cieszyc z tego odkrycia czy płakac. - Mistrzu Yoh zabierz Hao do szpitala! Ja już poradzę sobie z Wyrzutkami. - Doradził Rio. - To głupi pomysł! - Powiedziała Anna. - Rio sam przegrasz, niech Aya zabierze Hao. - Anno spójrz na Ayę, ona nawet nie wie jak się nazywa. Nie dogadamy się z nią! A teraz wybaczcie, muszę ratowac brata. - Młodszy Asakura wziął bliźniaka na ręce i na Duchu Ognia, który chętnie służył pomocą aby uratowac swojego pana, poleciał w stronę kliniki. Faktycznie młoda Morri wyglądała jakby jej ciało zniknęlo i została tylko dusza. Miała zapłakane oczy, które wydawały się byc blado-szare, a cera prawie biała. Patrzyła w bliżej nieokreślony punkt. O czym myślała? O niczym. Miała niesamowitą pustkę w głowie (tak jak ja w tej chwili.. dop. Autorki). Niby widziała, jednak obraz był niewyraźny. Słyszała, ale do jej uszu dochodził